Umowa o pracę czy zlecenie? Niezgodności w umowie pracownika

Pracuję w restauracji, nie dostałam żadnej umowy, po dwóch tygodniach pracy, dostałam umowę, na której widniała kwota 124 zł miesięcznie brutto. Umawiałam się na 17 zł za godzinę, i taką zapłatę dostaję. Szef uspokaja mnie, że wszystko prawnie jest w porządku i nie będę miała żadnych problemów. Czy to prawda? – pyta pani Halina.

W pierwszej kolejności pragnę wskazać, iż odpowiedź na pani pytanie będzie różna w zależności od tego czy pracuje pani na podstawie umowy o pracę czy umowy-zlecenia. W przypadku zatrudnienia w oparciu o umowę o pracę umowa powinna zostać zawarta na piśmie najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy. Wynagrodzenie minimalne w przypadku pracy na pełen etat powinno wynosić 2600 zł brutto, niższa kwota może być uzasadniona pracą w niepełnym wymiarze godzin. Postanowienia umowne, które przewidują całkowitą lub częściową nieodpłatność pracy na mocy art. 18 § 2 Kodeksu pracy (k.p.), są nieważne.

W przypadku zawarcia umowy-zlecenia, umowa taka może zostać zawarta także ustnie, nie ma wymogu formy pisemnej. Wynagrodzenie, jednakże powinno zostać określone na umowie w rzeczywistym jego wymiarze. Jeżeli zgodnie z umową uzyskuje pani zapłatę w wysokości 124 zł brutto, a faktyczny wymiar czasu świadczonych przez panią usług w oparciu o otrzymaną zapłatę jest większy to z pewnością powinna Pani zadbać, aby na umowie widniała taka kwota jaką rzeczywiście pani otrzymuje na podstawie wykonanych przez panią zadań.

Niezależnie od tego czy świadczy pani pracę na podstawie umowy o pracę czy wykonuje zlecenie, powinna pani zwrócić się do szefa o wskazanie w umowie rzeczywistej kwoty należnej ani zapłaty w oparciu o wymiar pracy. W obecnej sytuacji zleceniodawca bądź pracodawca (jeżeli w umowie wskazano np. ułamkową część etatu celem obejścia przepisów) będzie mógł wypłacić pani kwotę 124 zł brutto, a w razie ewentualnych roszczeń z pani strony o zapłatę pełnej kwoty za wykonaną prace/zlecenie to na pani będzie ciążył ciężar dowodowy w wykazaniu, że należy się pani zapłata w większym wymiarze. Dodatkowo dochodzi kwestia wysokości odprowadzanych składek w zakresie ubezpieczenia.

Autorka jest prawnikiem z kancelarii radcy prawnego  Marek Płonka i Wspólnicy sp. k

Odpowiedź ukazała się w dzienniku „Rzeczpospolita”