Wyższe grzywny dla pracodawców zatrudniających dłużników alimentacyjnych

1 grudnia 2020 r. weszły w życie przepisy ustawy z dnia 6 grudnia 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy skuteczności egzekucji świadczeń alimentacyjnych, nowelizujące Kodeks Pracy. Zgodnie z nimi, pracodawcy popełniający wykroczenia w związku z zatrudnianiem dłużników alimentacyjnych mogą zapłacić rekordowe grzywny sięgające nawet 45.000 zł.

NOWE WYKROCZENIA

Nowelizacja wprowadza do Kodeksu Pracy art. 281 § 2 i 282 § 3, które przewidują dwa nowe typy wykroczeń względem pracowników zobowiązanych do alimentów:

1) niepotwierdzenie na piśmie zawartej umowy o pracę przed dopuszczeniem pracownika do pracy;

2) wypłacanie pracownikowi wynagrodzenia wyższego niż wynikające z zawartej umowy o pracę, bez dokonania potrąceń na alimenty.

Uznanie tego rodzaju zachowań pracodawcy za wykroczenie nie jest niczym nowym. Wykroczenia zostały wprowadzone w zasadzie od początku obowiązywania obecnego Kodeksu Pracy. Nowe przepisy wprowadzają jednak typy kwalifikowane wykroczeń w sytuacji, gdy pracownikiem jest dłużnik alimentacyjny, wobec którego toczy się egzekucja świadczeń alimentacyjnych, egzekucja należności budżetu państwa powstałych z tytułu świadczeń wypłacanych w przypadku bezskuteczności egzekucji alimentów oraz gdy pracownik zalega ze spełnieniem tych świadczeń za okres dłuższy niż 3 miesiące. Za naruszenie ww. przepisów pracodawcom grożą rekordowe grzywny – od 1.500 zł do nawet 45.000 zł. Przewidziane kary zostały podwyższone o 50% względem zachowań pracodawcy wobec pracowników nieposiadających zobowiązań alimentacyjnych. W obowiązującym stanie prawnym są to najwyższe grzywny w Kodeksie Pracy, przewyższające nawet kary za naruszenie przepisów dotyczących BHP.

Jak wskazuje uzasadnienie do projektu ustawy nowelizującej, celem zaostrzenia odpowiedzialności jest „zniechęcenie pracodawców do nielegalnego zatrudniania dłużników alimentacyjnych („na czarno”), a także wypłacania ww. dłużnikom wynagrodzenia w wyższej wysokości niż wynika z zawartej umowy („pod stołem”), bez dokonania potrąceń na rzecz alimentów”.

PROBLEM PRACODAWCÓW

Po nowelizacji, popełnienie takiego samego wykroczenia względem pracownika, który jest dłużnikiem alimentacyjnym, oznaczać będzie wyższą grzywnę dla pracodawcy w stosunku do przestępnego zachowania względem pracownika nieposiadającego zobowiązań alimentacyjnych. Takie skontruowanie przepisów budzi szereg wątpliwości. Należy podkreślić, że pracodawca wcale nie musi wiedzieć o tym, że na pracowniku ciąży obowiązek alimentacyjny, z którego się nie wywiązuje. Co więcej, żaden akt prawny nie daje mu podstaw do pozyskania wiedzy na ten temat. Katalog informacji, których podania żądać może pracodawca od kandydata do pracy lub pracownika wprowadza art. 221 Kodeksu Pracy i próżno w nim szukać oświadczenia o istnieniu bądź nie długu alimentacyjnego. Co prawda w art. 221 § 4 wprowadzono możliwość żądania innych danych osobowych, gdy jest to niezbędne do zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa, jednak wątpliwym jest czy znamiona kwalifikowanego typu wykroczenia można uznać za uprawnienie lub obowiązek pracodawcy czy pracownika.

Za wprowadzenie przez pracodawcę wymogu podania informacji niewskazanych w przepisie, w tym o zobowiązaniach alimentacyjnych pracownika, grozi mu odpowiedzialność z tytułu nielegalnego przetwarzania danych osobowych. Wobec tego, w obowiązującym stanie prawnym pracodawcy nie zostały udostępnione żadne prawne narzędzia, umożliwiające uzyskanie takich informacji, poza wyraźną zgodą i dobrowolnym podaniem danych. Prowadzi to do trudnej do zaakceptowania sytuacji, w której istnieje możliwość nałożenia wyższej grzywny na pracodawcę za okoliczność całkowicie od niego niezależną i niemożliwą do sprawdzenia.

SPÓŹNIONE REMEDIUM – KRAJOWY REJESTR ZADŁUŻONYCH

Problem braku narzędzi umożliwiających weryfikację statusu zobowiązań alimentacyjnych kandydata do pracy lub pracownika dostrzegł też sam ustawodawca, przewidując uruchomienie Krajowego Rejestru Zadłużonych, pozwalającego – zgodnie z projektem rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości – za pomocą numeru PESEL (a więc danej osobowej pracownika łatwo dostępnej dla pracodawcy) uzyskać informacje o długach alimentacyjnych osoby. Dzięki rejestrowi, pracodawca mógłby otrzymać dostęp do danych dotyczących zobowiązań alimentacyjnych pracownika i właściwie ocenić ryzyko związane z jego zatrudnieniem. Zgodnie z pierwotnym założeniami, rozpoczęcie działania Krajowego Rejestru Zadłużonych miało zbiec się z wprowadzeniem nowych wykroczeń do Kodeksu Pracy i również zostało zaplanowane na 1 grudnia 2020 r. Jednakże, jedną z ustaw „covidowych” z dnia 7 października 2020 r. zmieniono datę wejścia w życie ustawy o Krajowym Rejestrze Zadłużonych, ustalając ją na 1 lipca 2021 r., nie zmieniając przy tym daty początku obowiązywania przepisów wprowadzających nowe wykroczenia do Kodeksu Pracy. Tym samym ustawodawca doprowadził do powstania obowiązującego stanu prawnego, w którym pracodawcom grożą wyższe grzywny za wykroczenia względem pracowników będących dłużnikami alimentacyjnymi, a Krajowy Rejestr Zadłużonych – mający w założeniu umożliwić sprawdzenie statusu zobowiązań alimentacyjnych osoby – wciąż nie funkcjonuje. W skrócie, pracodawcy muszą liczyć się z wyższymi grzywnami, pomimo braku istnienia jakiegokolwiek środka prawnego, pozwalającego im zweryfikować długi alimentacyjne pracowników.

NASZYM ZDANIEM

Podjęta przez ustawodawcę próba ukrócenia procederu nielegalnego zatrudniania dłużników alimentacyjnych, a także przekazywania im części wynagrodzenia „pod stołem” jest oczywiście zasadna i godna aprobaty. Niemniej jednak, sposób realizacji tego założenia na gruncie normatywnym pozostawia wiele do życzenia. Nowelizacja wprowadziła podwyższone grzywny dla pracodawców popełniających wykroczenia związane z zatrudnianiem dłużników alimentacyjnych, nie oferując im przy tym żadnych narzędzi prawnych, pozwalających ustalić stan zobowiązań pracowników. Przesunięcie w czasie uruchomienia Krajowego Rejestru Zadłużonych spowodowało powstanie niekorzystnego dla pracodawców stanu prawnego, w którym – całkowicie nieświadomi – mogą ponosić ryzyko większej sankcji związanej z zatrudnieniem dłużnika alimentacyjnego.

Współautorem tekstu jest Marcin Stramski, asystent radcy prawnego.

 

Artykuł został opublikowany w internetowym wydaniu dziennika ,,Rzeczpospolita”