Przedsiębiorca-frankowicz w sporze z bankiem

Orzeczenia w sprawach konsumenckich mogą stanowić ważną wskazówkę interpretacyjną w sprawach przedsiębiorców. Jedną z możliwych podstaw ustalenia nieważności umowy kredytu jest art. 58 Kodeksu cywilnego.

Jak dotąd tzw. sprawy frankowe były domeną konsumentów. Szeroko komentowane orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) dotyczyły spraw konsumenckich i wydawane były na podstawie przepisów, które dotyczyły relacji konsument – przedsiębiorca. Czy oznacza to, że frankowy kredytobiorca, który zaciągnął kredyt na prowadzenie swojej działalności gospodarczej nie może kwestionować ważności umowy? Otóż nie, a najnowsze orzecznictwo polskich sądów to potwierdza.

Podstawa unieważnienia kontraktu

Z punktu widzenia zasad słuszności to, że kredyt zaciągnął przedsiębiorca – szczególnie gdy prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, powinno być bez znaczenia. Co prawda, osoba taka traktowana jest jak profesjonalista, jednak zarówno polskie sądy, jak i TSUE orzekały już, że nawet osoba obeznana z zasadami ekonomii, finansów etc. może być uznana za słabszą stronę kontraktu. Tym bardziej taką stroną może być przedsiębiorca, szczególnie jeśli prowadzi działalność gospodarczą w niewielkim rozmiarze.

Problem pojawia się w momencie poszukiwania podstawy prawnej dla żądania ustalenia nieważności umowy. O ile w przypadku konsumentów można powołać się zarówno na polskie przepisy o klauzulach niedozwolonych, jak i europejskie dyrektywy dotyczące umów zawieranych z konsumentami, to przepisy te nie będą miały zastosowania w przypadku przedsiębiorców.

Wskazane powyżej przepisy nie są jednak jedyną podstawą, na jakiej można żądać ustalenia, że umowa kredytu jest nieważna. Przepis art. 58 § 1 i § 2 Kodeksu cywilnego, który stanowi, że nieważna jest czynność prawna, która jest sprzeczna z ustawą, mająca na celu obejście ustawy lub jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego nie dotyczy przecież jedynie konsumentów; to norma ogólna dotycząca każdego.

Granice swobody umów

Oczywiście, obowiązki banku w przypadku kontraktu z przedsiębiorcą nie są tak rygorystyczne, jak w przypadku umów konsumenckich, co wynika z całokształtu przepisów konsumenckich, jednak nie zwalnia to banku z konieczności przestrzegania choćby zasady uczciwego kontraktowania, a ta z całą pewnością była naruszona, skoro kredytobiorcy nie wiedzieli, jakie będzie ich saldo zadłużenia oraz w oparciu, o jakie kryteria zostanie ono ustalone.

Sytuacja kontraktowa, w której jedna strona zastrzega dla siebie prawo do jednostronnego ustalania wysokości zobowiązania drugiej strony jest sprzeczna z naturą zobowiązania, szczególnie gdy nie odbywa się to w oparciu o jasne i obiektywne kryteria. To, czy stroną umowy jest przedsiębiorca, czy konsument pozostaje bez znaczenia. Przekroczenie granic swobody umów nie może być sanowane z tej tylko przyczyny, że stronami umowy są przedsiębiorcy; art. 3531 k.c. nie dokonuje w tym zakresie żadnego rozróżnienia.

Obowiązki banku

Podobnie, przepis art. 69 ustawy – Prawo bankowe formułuje określone obowiązki banku udzielającego kredyt. Przepis ten także nie dokonuje rozróżnienia na kredyty udzielane konsumentom i przedsiębiorcom; formułuje on ogólną normę zgodnie z którą elementem koniecznym każdej umowy o kredyt jest określenie wysokości udzielonego kredytu i zobowiązania kredytobiorcy. W umowach o tzw. kredyty frankowe elementu tego zazwyczaj brakowało, jako że zawierały one zapisy, zgodnie z którymi saldo zadłużenia będzie wynosiło określoną kwotę obliczoną w oparciu o kurs CHF nieznany w chwili zawierania umowy i – co więcej – ustalany przez bank. Tego rodzaju umowy uznać należy za blankietowe, ponieważ kredytobiorca podpisywał kontrakt pozostawiając bankowi bardzo dużą swobodę w ustalaniu wysokości swojego zobowiązania. Takie rozwiązanie nie jest zgodne z treścią art. 69 ustawy – Prawo bankowe oraz sprzeczne jest z art. 3531 k.c. wyrażającym tzw. zasadę swobody umów, co finalnie winno prowadzić do ustalenia nieważności umowy, jako sprzecznej z naturą zobowiązania.

Co prawda, orzecznictwo dotyczące kredytów zaciąganych przez przedsiębiorców jest nader skromne (patrz: postanowienie Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w Warszawie, z 18 marca 2021 r., sygn. akt VIII Gz 1/21; wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie XXV Wydział Cywilny z 15 stycznia 2021 r., sygn. akt XXV C 995/18; wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 30 października 2018 r., sygn.. akt XXIII Ga 986/18; wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 8 listopada 2019 r., sygn. akt XXV C 762/19), to nie powoduje to jednak, że przedsiębiorcy nie powinni odwoływać się do dorobku judykatury.

Przeciwnie, orzeczenia w sprawach konsumenckich mogą stanowić ważną wskazówkę interpretacyjną w sprawach przedsiębiorców (patrz: wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 10 grudnia 2019 r., sygn. akt XXIV C 928/18; postanowienie Sądu Najwyższego z 9 stycznia 2019 r., sygn. akt I CZ 112.18). Jedną z możliwych podstaw ustalenia nieważności umowy jest, jak to już wskazano, art. 58 Kodeksu cywilnego. Nieważna jest umowa, która jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Zasady te odnoszą się także do relacji przedsiębiorca – przedsiębiorca. W tym przypadku mamy do czynienia z tzw. klauzulą generalną. Wydaje się, że stanowiska sądów w sprawach konsumenckich co do tego, czy banki zasady te naruszały będą mogły znaleźć zastosowanie także w sprawach, w których kredytobiorcą jest przedsiębiorca.

ZDANIEM AUTORA

Szymon Domek, adwokat Kancelaria Prawna Goldwin Wesołowski i wspólnicy spółka komandytowa

Przedsiębiorcy, którzy zaciągnęli tzw. kredyt frankowy mogą żądać ustalenia nieważności umowy powołując się na sprzeczność umowy z zasadami współżycia społecznego, z ustawą lub wskazując, że umowa zmierza do obejścia ustawy. Nie niweczy ich roszczeń także profesjonalny charakter prowadzonej działalności. Kwestia, która może być co najmniej sporna, to możliwość tzw. „odfrankowienia” umowy, jako że w obecnie obowiązujących przepisach nie ma możliwości kwestionowania przez przedsiębiorców poszczególnych zapisów umownych, jako abuzywnych.

Artykuł został opublikowany w internetowym i papierowym wydaniu dziennika ,,Rzeczpospolitej”