Sąd może poprawić umowę

Przepisy kodeksu cywilnego dają możliwość sądowej ingerencji w treść umowy łączącej wykonawcę z inwestorem. Klauzula rebus sic stantibus umożliwia podwyższenie wynagrodzenia wykonawcy robót budowlanych.

Trwający konflikt zbrojny w Ukrainie niesie za sobą negatywne konsekwencje dla rynku budowlanego w Polsce. Problemy z dostępnością surowców i materiałów budowlanych, wzrost cen w branży budowlanej, rosnące ceny paliw i energii czy dostrzegalny w wielu firmach odpływ pracowników z Ukrainy mają bezpośredni wpływ na przebieg inwestycji, powodując opóźnienia oraz zwiększone koszty ich realizacji. To z kolei rzutuje na relacje pomiędzy inwestorami i wykonawcami. Z punktu widzenia wykonawców zwiększone, często w sposób radykalny, koszty stawiają pod znakiem zapytania nie tyle samą możliwość, co gospodarczy sens kontynuowania zakontraktowanych robót budowlanych. Czy w braku stosownych klauzul umownych, umożliwiających waloryzację wynagrodzenia wykonawcy z uwzględnieniem faktycznego wzrostu cen i kosztów, wykonawca może się domagać podwyższenia wcześniej ustalonego w umowie wynagrodzenia wbrew woli inwestora?

Sądowa waloryzacja

Wykonawca robót budowlanych, którego sytuacja kontraktowa uległa pogorszeniu wskutek zmiany elementów cenotwórczych wynagrodzenia, może rozważyć skorzystanie z uprawnienia do domagania się podwyższenia ustalonego w umowie wynagrodzenia na drodze sądowej na podstawie przepisów kodeksu cywilnego. Chodzi o tzw. klauzule rebus sic stantibus, które w określonych przypadkach pozwalają na przełamanie zasady związania stron postanowieniami zawartej umowy (pacta sunt servanda) oraz ingerencję w treść stosunku umownego na mocy orzeczenia sądu. Biorąc pod uwagę dynamikę i nieprzewidywalność zmian, które obserwujemy obecnie na rynku budowlanym, warto przypomnieć, jakie przesłanki warunkują możliwość sądowej waloryzacji wynagrodzenia wykonawcy i jak są one interpretowane w orzecznictwie sądowym.

Ogólnym przepisem umożliwiającym sądowi modyfikację stosunku obligacyjnego na żądanie jednej ze stron jest art. 3571 k.c. Na jego podstawie sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy, jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy. Rozwiązując umowę, sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym. Przepis ten bywa określany mianem „dużej” klauzuli rebus sic stantibus i ma zastosowanie do każdego rodzaju umowy.

Z punktu widzenia wykonawcy robót budowlanych podstawowe znaczenie praktyczne ma natomiast przepis art. 632 § 2 k.c., który przewiduje możliwość podwyższenia umówionego wynagrodzenia ryczałtowego, gdyby wskutek zmiany stosunków, której nie można było przewidzieć, wykonanie zamówienia groziło przyjmującemu zamówienie rażącą stratą. Na jego podstawie sąd także może rozwiązać umowę łączącą strony. Wprawdzie wskazany przepis zamieszczony został przez ustawodawcę wśród regulacji dotyczących umowy o dzieło, wskazuje się, że w drodze analogii może on być stosowany do umowy o roboty budowlane (uchwała składu siedmiu sędziów SN z 29 września 2009 r., sygn. akt III CZP 41/09). Sąd Najwyższy przyjmuje zarazem, że przepis art. 632 § 2 k.c. stanowi przepis szczególny w stosunku do ogólniejszej normy wyrażonej w art. 357[1] k.c. (m.in. wyrok SN z 29 marca 2012 r., sygn. akt I CSK 333/11). Zatem w sytuacji, w której ziszczone są przesłanki umożliwiające wykonawcy żądanie podwyższenia wynagrodzenia na podstawie art. 632 § 2 k.c., wyłączona jest możliwość powołania się na „dużą” klauzulę rebus sic stantibus przewidzianą w art. 357[1] k.c. Należy jednak pamiętać, że przepis art. 632 k.c. odnosi się wyłącznie do wynagrodzenia ryczałtowego. Wykonawca, który zgodnie z umową uprawniony jest do otrzymania wynagrodzenia kosztorysowego, może więc skorzystać z uprawnień, które przyznaje mu norma wynikająca z art. 357[1] k.c.

Przesłanki zastosowania

Podstawowym warunkiem umożliwiającym wykonawcy wystąpienie z żądaniem podwyższenia wynagrodzenia przez sąd jest zaistnienie zmiany stosunków, w którym to pojęciu mieści się także zmiana stosunków gospodarczych. Wskazuje się, że „nadzwyczajna zmiana stosunków” w rozumieniu art. 357[1] k.c., a także „zmiana stosunków”, o której mowa w art. 632 § 2 k.c., muszą mieć charakter obiektywny i niezależny od stron (wyrok SN z 20 listopada 2008 r., sygn. akt III CSK 184/08). Pomijając wątpliwości dotyczące tożsamości pojęć użytych w powołanych przepisach, związane z odmienną terminologią użytą przez ustawodawcę (brak wymogu „nadzwyczajności” w przypadku zmiany stosunków, o której mowa w art. 632 § 2 k.c.), w obu przypadku do takiej zmiany można zaliczyć np. gwałtowne fluktuacje cen i kosztów na rynku budowlanym. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażony został pogląd, że gwałtowny wzrost cen materiałów i usług budowlanych po długim, blisko dziesięcioletnim okresie ich stabilizacji, może być uznany za nieprzewidywalną – w chwili zawierania umowy – okoliczność uzasadniającą zmianę wynagrodzenia ryczałtowego określonego w umowie (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 12 kwietnia 2013 r., sygn. akt IV CSK 568/12). Z kolei w wyroku z 4 lipca 2016 r. (sygn. akt VI ACa 569/15) Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że o wystąpieniu istotnej zmiany stosunków w rozumieniu art. 632 § 2 k.c. może świadczyć wzrost cen materiałów w toku wykonywania umowy zawartej dwa lata wcześniej o 16 proc. ponad poziom inflacji oraz okres (tempo) tego wzrostu.

Wskazana zmiana stosunków powinna mieć charakter nieprzewidywalny, co oznacza, że strony nie przewidywały jej w dacie zawarcia umowy. Odwołanie się przez ustawodawcę do nieprzewidywalności zmiany stosunków wskazuje, że chodzi tu o przypadki wychodzące poza zakres zwykłego ryzyka kontraktowego. Wykonawcy nie można więc czynić zarzutu, że nie przewidywał nagłych skoków cen tylko dlatego, że w historii takie skoki kiedyś już występowały. Nie zmienia to jednak faktu, że wykonawca, jako podmiot profesjonalnie zajmujący się realizacją robót budowlanych, powinien przewidzieć możliwość zmian cen w rozsądnym zakresie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 4 lipca 2016 r., sygn. akt VI ACa 569/15).

Aby wykonawca mógł się skutecznie domagać podwyższenia przez sąd wynagrodzenia należnego od inwestora, powyższa zmiana stosunków musi doprowadzić do sytuacji, w której wykonanie zakontraktowanych robót budowlanych groziłoby wykonawcy rażącą stratą. Przesłanką podwyższenia wynagrodzenia nie będzie więc jedynie utrata planowanego zysku, a także spodziewanego przez wykonawcę dochodu, przepis wymaga bowiem istnienia zagrożenia stratą, i to rażącą, więc ponadprzeciętną, nieobjętą typowym ryzykiem gospodarczym (zob. wyrok SN z 6 grudnia 2006 r., sygn. akt IV CSK 290/06). Utraty dochodu, w szczególności niewielkiego w stosunku do całego wynagrodzenia wykonawcy, nie można zatem utożsamiać z rażącą stratą w rozumieniu powołanych przepisów (zob. wyrok SN z 18 września 1998 r., sygn. akt III CKN 621/97).

Z drugiej strony nie musi to być strata, która zachwiałaby kondycją finansową wykonawcy bądź groziłaby mu upadłością. Za wystarczające uważa się wykazanie zwykłej rażącej straty transakcyjnej poniesionej w związku z konkretną umową. Ogólna kondycja finansowa wykonawcy może mieć znaczenie pośrednie o tyle, że ustalając rozmiary poniesionej straty, nie można tego czynić wyłącznie w kategoriach zobiektywizowanych, oderwanych od rozmiarów prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Ta sama kwota straty może nie mieć znaczenia dla dużego przedsiębiorcy, zaś dla małego być stratą „rażącą” (por. wyrok Sądu Najwyższego z 5 listopada 2006 r., sygn. akt V CSK 251/06).

Łączne zaistnienie wszystkich omawianych przesłanek otwiera wykonawcy drogę do domagania się podwyższenia wynagrodzenia przez sąd. Sąd Najwyższy wyraził pogląd, iż możliwości żądania przez przyjmującego zamówienie podwyższenia ryczałtu na podstawie art. 632 § 2 k.c. nie sprzeciwia się okoliczność, że przyjmujący zamówienie wykonał dzieło zgodnie z umową (por. wyroki SN z 29 marca 2012 r., sygn. akt I CSK 333/11, oraz z 3 czerwca 2015 r., sygn. akt V CSK 589/14). Wytoczenie powództwa z żądaniem podwyższenia wynagrodzenia w odniesieniu do całej umowy możliwe jest także po wykonaniu znacznej części robót budowlanych i otrzymaniu za wykonane roboty wynagrodzenia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 8 listopada 2007 r., sygn. akt I ACa 461/07). Istotnym jest natomiast, że żądanie podwyższenia ryczałtu wskutek zmiany stosunków nie może być skutecznie zgłaszane, jeżeli zmiana nastąpiła w okresie, gdy przyjmujący zamówienie był w zwłoce z wykonaniem umowy (por. wyrok SN z 21 lutego 2013 r., sygn. akt IV CSK 354/12).

Na koniec należy podkreślić, że zarówno przepis art. 357[1] k.c., jak i przepis art. 632 § 2 k.c. mają charakter dyspozytywny (por. wyrok. SN z 18 września 2013 r., sygn. akt V CSK 436/12). Zatem strony, w ramach swobody zawierania umów, kształtując łączący je stosunek obligacyjny, mogą wyłączyć zastosowanie omawianych przepisów lub zmodyfikować przewidziane w nim reguły rozkładu ryzyka wystąpienia nieprzewidzianych zmian po zawarciu umowy o roboty budowlane.

Równowaga stron

Omawiane klauzule rebus sic stantibus uprawniają wykonawcę robót budowlanych do wystąpienia z żądaniem podwyższenia przez sąd wynagrodzenia należnego od inwestora i przywrócenia tym samym równowagi stron stosunku umownego w przypadku istotnej zmiany cen materiałów lub kosztów, których w normalnym stanie rzeczy nie można było przewidzieć. Obecne wahania cen i kosztów na rynku budowlanym, będące następstwem międzynarodowego konfliktu zbrojnego, niewątpliwie mogą wyczerpywać przesłanki umożliwiające sądową modyfikację wynagrodzenia wykonawcy i tym samym ingerencję w treści umowy na mocy rozstrzygnięcia sądu. Każdy przypadek będzie oczywiście wymagał indywidualnej oceny, z uwzględnieniem wpływu, jaki zaistniała „zmiana stosunków” miała na sytuację kontraktową danego wykonawcy.

 

 

Arkadiusz Łęczycki dołączył do „SK Lawyers” Rafał W. Sikorski i Daria Krzyżanowska Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów                                                            

1 lipca 2022 roku do zespołu „SK Lawyers” dołączył adwokat Arkadiusz Łęczycki

Arkadiusz Łęczycki specjalizuje się w sprawach z zakresu prawa cywilnego, gospodarczego  oraz medycznego. Z powodzeniem reprezentuje klientów w skomplikowanych sporach sądowych związanych z inwestycjami budowlanymi. Jego zainteresowania zawodowe koncentrują się wokół zagadnień związanych z umowami o roboty budowlane oraz prawem medycznym.

Jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2012 roku jest członkiem Okręgowej Izby Adwokackiej w Warszawie.