Wniosek o upadłość nie chroni zarządu przed odpowiedzialnością
2019-08-09
Kancelaria Radców Prawnych M. Woziński A. Kulisz
Członkowie zarządu sp. o.o. mogą ponosić odpowiedzialność za zobowiązania spółki powstałe także po złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości, tym bardziej jeśli okaże się, że wniosek był spóźniony.
Sąd Najwyższy po raz kolejny wypowiedział się w kwestii istotnej dla członków zarządu sp. z o.o. W uchwale z 30 stycznia 2019 r. w sprawie III CZP 78/18 przyjął, że członek zarządu ponosi odpowiedzialność za zobowiązania sp. z o.o. na podstawie art. 299 § 1 K.s.h., powstałe po złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości, w tym również za koszty sądowe zasądzone w sprawie prowadzonej przeciwko syndykowi, jeżeli pozostają w związku ze stosunkiem prawnym istniejącym w chwili złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości.
Można się uwolnić
Przypomnijmy, że zgodnie z art. 299 K.s.h. członkowie zarządu sp. z o.o. odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania, jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna. Przepis ten statuuje odpowiedzialność odszkodowawcza deliktową, opartą na zasadzie winy. Wynika z niego domniemanie zarówno szkody wierzyciela w wysokości niewyegzekwowanego od spółki zobowiązaniem jak i związku przyczynowego między tą szkodą a niezłożeniem przez członka zarządu we właściwym czasie wniosku o ogłoszenie upadłości oraz zawinienia zaniechania wykonania tego obowiązku.
Odpowiedzialność tę ponoszą osoby, które wykonywały swój mandat w okresie, w którym powinien zostać zgłoszony wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. Członek zarządu może uwolnić się od niej na podstawie przesłanek określonych w art. 299 § 2 K.s.h., a więc wykazując m.in., że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości, albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło nie z jego winy, albo że pomimo niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości wierzyciel nie poniósł szkody.
Po utracie funkcji
Uchwała Sądu Najwyższego oznacza, że członkowie zarządu sp. o.o. mogą ponosić odpowiedzialność za zobowiązania spółki powstałe także po złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości, tym bardziej jeśli okaże się, że wniosek był spóźniony. A więc członkowie zarządu mogą ponosić odpowiedzialności już po tym, kiedy utracili uprawnienia do pełnienia funkcji zarządczych w spółce np. zobowiązania zaciągnięte przez syndyka spółki. Jednocześnie Sąd Najwyższy wyraźnie zaznaczył, że warunkiem do pociągnięcia członka zarządu do odpowiedzialności jest stwierdzenie, że zobowiązania te pozostają w związku ze stosunkiem prawnym istniejącym w chwili złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. A zatem sąd powszechny rozpoznający sprawę musi przede wszystkim zbadać, czy działania syndyka były logicznym następstwem sytuacji w spółce, czy też można uznać je za obiektywnie niewłaściwe i zmierzające jedynie do zwiększenia długów spółki.
Uchwała jest kolejnym krokiem w interpretacji art. 299 K.s.h. na korzyść wierzycieli. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że za taką wykładnią art. 299 K.s.h. przemawia funkcja ochronna przyjętego w nim rozwiązania. Ma ono motywować piastunów organu zarządzającego spółka do złożenia we właściwym czasie wniosku o ogłoszenie upadłości, a tym samym umożliwić wierzycielom spółki zaspokojenie się z jej majątku.
Zdaniem autorki
Już teraz wyrażane są poglądy, że przedmiotowe orzeczenie jest zbyt daleko idące i może prowadzić do przerzucenia na członków zarządu odpowiedzialności za ewentualne działania czy zaniechania syndyka, na które nie mają jakiegokolwiek wpływu. A więc, że w równoważeniu interesów wierzycieli oraz członków zarządu uchwała przechyla szalę zbyt mocno na rzecz tych pierwszych.
Artykuł ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita” w dniu 09-08-2019 r.