Egzekucja dotkliwa dla dłużnika
2017-10-27
POSTĘPOWANIE CYWILNE | Przy licytacji w drodze elektronicznej dłużnik nie będzie mógł korzystać z zajętych ruchomości.
Sprzedaż ruchomości w drodze licytacji elektronicznej stanowi kolejny etap informatyzacji postępowania cywilnego. W uzasadnieniu do projektu ustawy wprowadzającej elektroniczną licytację komorniczą (Dz.U. 2015 poz. 1311) wskazuje się, że celem regulacji jest zwiększenie efektywności egzekucji.
Elektroniczna sprzedaż ruchomości ma być dokonywana za pośrednictwem systemu teleinformatycznego. Podmiotem odpowiedzialnym za jego stworzenie jest Krajowa Rada Komornicza. Niestety do dnia dzisiejszego system taki nie został stworzony, pomimo, że przepisy o elektronicznej licytacji komorniczej weszły w życie 1 marca 2017 roku.
Do licytacji elektronicznej znajdą zastosowanie przepisy o zwykłej, tradycyjnej licytacji, z zastrzeżeniem zmian określonych rozdziale dotyczącym sprzedaży w drodze licytacji elektronicznej (Dział III, rozdział 3 k.p.c.). Oznacza to, iż w zakresie wykładni tych przepisów, należy się odwoływać do celów i funkcji sprzedaży w drodze elektronicznej z uwzględnieniem zasad „tradycyjnej” licytacji.
Alternatywny system
Sprzedaż ruchomości w drodze licytacji elektronicznej bę- dzie więc alternatywą wobec systemu, z którego komornicy korzystali do tej pory. Skorzystanie z nowej formy licytacji ma zależeć wyłącznie od wierzyciela. Będzie ona wszczynana tylko na jego wniosek, złożony przed wyznaczeniem terminu licytacji lub wraz z wnioskiem o wyznaczenie drugiego terminu licytacji.
Do dokonania licytacji elektronicznej niezbędne jest również przekazanie ruchomości pod dozór innej osobie niż dłużnik. Elektroniczna licytacja będzie więc dla niego bardziej dotkliwa. Zwyczajowo, w licytacji „tradycyjnej” zajęte przez komornika ruchomości są oklejane znakami i częstokroć pozostają we władztwie dłużnika. Przy licytacji w drodze elektronicznej dłużnik nie bę- dzie mógł z nich korzystać. Przekazanie ruchomości pod dozór osoby trzeciej jest uzasadnione potrzebą ochrony interesów nabywcy licytacyjnego – w przypadku braku działania obejmującego odebranie dłużnikowi władztwa nad rzeczą, mógłby on podejmować czynności uniemożliwiające lub utrudniające wydanie sprzedanej rzeczy.
W porównaniu do tradycyjnej licytacji komorniczej licytacja elektroniczna ma tę przewagę, że potencjalni nabywcy będą mieli większą odwagę oraz łatwość w nabywaniu ruchomości. Licytacja elektroniczna nie wymaga pojawienia się w miejscu, w którym zajęty jest dany przedmiot – np. na nieruchomości dłużnika. System teleinformatyczny będzie umożliwiał uczestniczenie w licytacji bez wychodzenia z domu – konieczne jest tylko założenie konta. Znacznie przyspieszy to całą transakcję oraz umożliwi uniknięcie spotkania twarzą w twarz z dłużnikiem.
Obwieszczenie i rękojmia
Ustawa wprowadzając elektroniczną licytację komorniczą opisuje sposób, w jaki sposób ma ona działać. W systemie tym komornik dokonuje obwieszczenia, w którym wskazuje dokładnie przedmiot licytacji oraz jej warunki. Dodatkowo obowiązkowe jest wskazanie sumy oszacowania i ceny wywołania oraz miejsca i czasu, w których można oglądać ruchomość. W portalu powinno znaleźć się ponadto zdjęcie lub zdjęcia ruchomości.
Warunkiem udziału w licytacji jest złożenie rękojmi za pośrednictwem systemu lub bezpośrednio komornikowi w wysokości równej 10 proc. oszacowanej wartości licytowanej rzeczy. Komornik udziela przybicia osobie, która w chwili zakończenia licytacji zaoferowała cenę najwyższą. Wszystkie czynności, to jest udzielenie przybicia, zawiadomienie o przybiciu, a także ewentualne oświadczenie nabywcy o zrzeczeniu się nabycia ruchomości w trybie art. 870 § 3 k.p.c. odbywają się za pośrednictwem systemu teleinformatycznego.
Czas trwania licytacji musi wynosić co najmniej siedem dni. W ustawie nie wskazano czasu, w którym licytacja ma się zakończyć. Pozwala to na dokonanie samodzielnej oceny komornika w kwestii długości trwania licytacji oraz osiągnięcia korzystnej ceny. Po zakończeniu licytacji nabywca jest obowiązany zapłacić cenę nabycia najpóźniej do godziny osiemnastej w dniu następującym do doręczeniu zawiadomienia o udzieleniu przybicia. Kwota ta może być przekazana za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub tez w sposób tradycyjny.
System teleinformatyczny obsługujący licytacje elektroniczne będzie wykorzystywany również do nielicytacyjnych form sprzedaży. Za jego pośrednictwem można będzie dokonać sprzedaży ruchomości ulegających łatwo zepsuciu albo takich, nad którymi sprawowanie dozoru lub ich przechowywanie powodowałoby nadmierne koszty (art. 864 § 2 k.p.c.). Możliwe będzie również dokonanie wyboru przedsiębiorcy lub przedsiębiorstwa – w przypadku dokonywania sprzedaży zajętych ruchomości nieużywanych, stanowiących przedmiot obrotu handlowego (art. 865 § 1 k.p.c.), wymagających zezwolenia (art. 8661 k.p.c.), przedmiotów o wartości historycznej lub artystycznej, jak też wyrobów ze złota i platyny (art. 8662 § 1 i k.p.c.).
Korzystanie z systemu teleinformatycznego ma być darmowe. Dostęp do niego ma być również zapewniony w sądach rejonowych.
Zdaniem autorki
Wydaje się, że za pomocą licytacji elektronicznej możliwe będzie uzyskanie lepszej ceny za sprzedaż ruchomości. Przede wszystkim poszerzy się krąg licytantów, co spowoduje, konkurencję wśród nabywców, którzy zaproponują więcej za te same przedmioty. Zmiany mogą doprowadzić do tego, że licytacja komornicza będzie znacznie szybsza, tańsza oraz skuteczniejsza. Istnieje jednak również druga strona medalu, która jest dostrzegana przez komorników oraz wierzycieli – sprzedaż ruchomości w drodze licytacji elektronicznej wymaga przekazania ruchomości pod dozór innej osobie niż dłużnik. Może generować to dodatkowe koszty postępowania, takie jak koszty transportu rzeczy, przechowywania i dozoru, które w rzeczywistości mogą przewyższać wartość ruchomości. Nie mniej jednak założenia systemu wydają się obiecujące, w szczególności, że podobne systemy działają z sukcesem w innych krajach Unii Europejskiej. Dlaczego jednak system teleinformatyczny do dzisiaj nie został wprowadzony? Krajowa Rada Komornicza wskazuje, że został na nią nałożony obowiązek stworzenia odpowiedniego systemu, bez wskazania źródeł jego finansowana. Na chwilę obecną brak jest środków, które umożliwiałyby wdrożenie przepisów.
Artykuł został opublikowany w dodatku do dziennika Rzeczpospolita 'Dobra Firma’ z dnia 27.10.2017 r.