Kiedy restrukturyzować przedsiębiorstwo

Problemy z płynnością finansową przedsiębiorstwa nie dotykają wyłącznie samego dłużnika. W ogromnej mierze wpływają na otoczenie gospodarcze i zdolność płatniczą jego kontrahentów, czy wierzycieli. Zależność ta jest szczególnie widoczna w relacjach dużych i małych firm, gdzie ekonomiczny byt tych ostatnich jest uzależniony od terminowych płatności zleceniodawcy.

Problematyka zagrożenia niewypłacalnością lub samej niewypłacalności została ujęta w prawie restrukturyzacyjnym oraz prawie upadłościowym i stanowi kompleksową odpowiedź na to, jak należy postępować w obliczu zatorów płatniczych.
Należy pamiętać, że celem restrukturyzacji przedsiębiorstwa jest uniknięcie ogłoszenia jego upadłości poprzez zawarcie układu z wierzycielami, a tam gdzie to konieczne – również poprzez przeprowadzenie działań sanacyjnych.

Dłużnik niewypłacalny lub zagrożony niewypłacalnością

Zgodnie z art. 6 ustawy Prawo restrukturyzacyjne (dalej: Pr.restr), postępowanie restrukturyzacyjne może być prowadzone wobec dłużnika niewypłacalnego lub zagrożonego niewypłacalnością. W kontekście niewypłacalności należy odwoływać się do przepisów ustawy Prawo upadłościowe (dalej: P.u.), a konkretnie art. 11. Dążąc do skonkretyzowania okoliczności uzasadniających tezę o zaistnieniu niewypłacalności danego podmiotu, należy pamiętać, że ten stan może mieć dwojaki charakter. Zasada ta obowiązuje również w razie zagrożenia niewypłacalnością.

Niewypłacalność w postaci utraty płynności

Definiowanie niewypłacalności przez pryzmat braku gotówki, która pozwoli na bieżące regulowanie zobowiązań dłużnika jest ściśle skorelowana z art. 11 ust. 1 P.u. Zgodnie z treścią przywołanego przepisu, dłużnik jest niewypłacalny, jeżeli utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Utrata zdolności płatniczej powinna być osadzona w świetle gospodarczej aktywności dłużnika, a nie być rezultatem np. problemów technicznych wynikających z niemożności dokonywania płatności przy użyciu rachunku bankowego przedsiębiorcy. Silne zaakcentowanie „utraty zdolności” pozwala na postawienie tezy o tym, że niewypłacalność winna mieć charakter stały. W przypadku jedynie przejściowych problemów z płynnością finansową, sąd odmówi otwarcia postępowania restrukturyzacyjnego, zatwierdzenia układu w postępowaniu o zatwierdzenie układu lub oddali wniosek o ogłoszenie upadłości.

Przyczyny powstania stanu niewypłacalności w ujęciu płynnościowym można mnożyć. Przykładowymi powodami może być m.in. brak zapłaty za wykonaną usługę, kary umowne, czy wzrost kosztów operacyjnych wynikających z gwałtownego wzrostu obciążeń fiskalnych. Utrata płynności finansowej może być również rezultatem niedbałej „polityki” zarządzania strukturą długów przedsiębiorstwa poprzez obsługę długofalowych inwestycji kredytami o krótkim terminie wymagalności. Warto też nadmienić, że stopień winy przedsiębiorcy lub jego rażąca niedbałość nie jest istotna w momencie rozpatrywania wniosku o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego. Stopień zawinienia przedsiębiorcy ma jednak znaczenie na gruncie innych przepisów, np. prawa karnego lub cywilnego.

Jednoznaczne wskazanie stanu niewypłacalności może być trudne do wykonania. O ile będzie to stosunkowo proste, gdy przedsiębiorca prowadzący działalność koncesjonowaną utraci stosowne prawo do kontynuowania działalności i dodatkowo będzie on posiadał co najmniej dwóch wierzycieli domagających się zapłaty, o tyle sytuacja będzie bardziej skomplikowana, gdy wobec firmy występuje kilkuset wierzycieli, których zobowiązania są spłacane częściowo i nieregularnie. W związku z tym pomocne może być domniemanie usystematyzowane w art. 11 ust. 1a P.u. Domniemywa się, że dłużnik utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, jeżeli opóźnienie w wykonywaniu zobowiązań pieniężnych przekracza trzy miesiące.

Niewypłacalność na skutek nadmiernego zadłużenia

Stan niewypłacalność przedsiębiorstwa może być też efektem niegospodarności i jego nadmiernego zadłużenia. Niżej omawiany charakter niewypłacalności odnosi się do osób prawnych (np. spółki z o.o. lub akcyjnej) oraz jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej, którym ustawa przyznaje zdolność prawną (np. spółki jawnej, partnerskiej, komandytowej lub komandytowo-akcyjnej). W tym aspekcie ustawodawca zastosował pewne ograniczenia, które zostały ujęte w art. 11 ust. 7 P.u.

Zgodnie z art. 11 ust. 2 P.u. przedsiębiorstwo popada w stan niewypłacalności, jeśli jego zobowiązania pieniężne przekraczają wartość posiadanego majątku, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający dwadzieścia cztery miesiące. Z oczywistych względów, bieżące kontrolowanie zobowiązań wymagalnych i niewymagalnych wraz z zobowiązaniami ubocznymi pod kątem przekraczania ich wartości nad posiadanym majątkiem może być czasochłonne i kłopotliwe. Pomocnym narzędziem powinien być jednak bilans, do którego przygotowywania zobligowane są firmy z tzw. pełną księgowością. Nie daje on jednak pewności i może wadliwie sugerować o aktualnej sytuacji ekonomicznej firmy. Powodem tego będzie m.in. to, że pewne składniki majątku przedsiębiorstwa nie są w nim ujmowane. W celu zwiększenia jego wiarygodności słusznym posunięciem będzie systematyczne poddawanie go kontroli biegłego rewidenta.

Jeżeli jednak z wartości bilansowych wynika nadwyżka zobowiązań nad aktywami, to osoby odpowiedzialne za prowadzenie spraw firmy winny dołożyć należytej staranności w celu ustalenia skali „alarmu”. Ostatecznie, w przypadku spółki z o.o. to zarząd może być odpowiedzialny swoim prywatnym majątkiem przed wierzycielami spółki w razie bezskutecznej co do niej egzekucji. Zgodnie z treścią art. 299 Kodeksu spółek handlowych, członek zarządu może uwolnić się od tejże odpowiedzialności m.in. wtedy, gdy wykaże, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub otwarto postępowanie restrukturyzacyjne (co jest trudne do wykonania w obliczu braku wpływu na moment rozpoznania wniosku przez sąd).

Zdaniem autora:

Fundamentem, do którego należy się odwoływać w kontekście ustalania definicji stanu zagrożenia niewypłacalnością będzie stan niewypłacalności. Mimo stabilnej sytuacji lub niewielkich problemów dłużnik może przewidywać, że w niedalekiej perspektywie czasowej dojdzie do utraty zdolności do spłaty zobowiązań. Zgodnie z art. 6 ust. 3 Pr.restr. przez dłużnika zagrożonego niewypłacalnością należy rozumieć podmiot, którego sytuacja ekonomiczna wskazuje, że w niedługim czasie może stać się niewypłacalny. Podobnie jak stan niewypłacalności, tak i samo zagrożenie może być definiowane według ujęcia płynnościowego, a także zadłużeniowego. Z perspektywy procesowej stan zagrożenia niewypłacalnością lub stan niewypłacalności winien występować w momencie rozstrzygnięcia przez sądu, tzn. w momencie wydania postanowienia o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego lub odmowie.

Artykuł ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita” w dniu 13-12-2019 r.