Negocjacje mają pomóc w przetargach

„SK Lawyers” Rafał W. Sikorski i Daria Krzyżanowska Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów

W przyszłości zamawiający ma mieć możliwość uzgodnienia treści ofert, w celu ich ulepszenia, a na koniec zaprosić wykonawców do składania ofert ostatecznych.

Obecnie obowiązujące przepisy dotyczące procedur udzielania zamówień publicznych w trybach konkurencyjnych nie przewidują w zasadzie możliwości modyfikacji warunków przyszłego zamówienia po terminie składania ofert (np. zmiany ceny, terminu wykonania, sposoby realizacji itp.). Podmiot zamawiający w toku badania i oceny ofert może żądać od wykonawców wyjaśnień dotyczących treści złożonych ofert. Jednakże niedopuszczalne jest prowadzenie między zamawiającym a wykonawcą negocjacji dotyczących złożonej oferty. Zasady te dotyczą przede wszystkim trybu podstawowego, jakim jest przetarg nieograniczony, który jest najczęściej wybieranym trybem udzielenia zamówienia przez polskich zamawiających.

Bez dialogu

Dane z rocznych sprawozdań o udzielonych zamówieniach w latach 2014–2017 pokazują, że w trybie przetargu nieograniczonego udzielono zamówień w średnio 83,37 proc. przypadków (12,06 proc. tryb zamówienia z wolnej ręki). Tryb ten choć jest w istocie najbardziej konkurencyjny z wszystkich pozostałych trybów przewidzianych ustawą Prawo zamówień publicznych (p.z.p.) to jednocześnie jest w całości zamknięty na dialog z wykonawcami w trakcie postępowania o udzielenie zamówienia. Dane wskazują, że pozostałe tryby określone w ustawie p.z.p. są stosowane w całkowicie marginalnych przypadkach. Tendencja ta niestety utrzymuje się na stałym poziomie a szkoda, bowiem instytucje zamawiające posiadają do dyspozycji tryby pozwalające na stosowanie negocjacji w celu doprecyzowania warunków umowy (np.: negocjacje z ogłoszeniem, negocjacje bez ogłoszenia, partnerstwo innowacyjne) lub prowadzenie dialogu w celu wspólnego określenia z wykonawcami rozwiązania najbardziej spełniającego potrzeby zamawiającego (dialog konkurencyjny).

W projekcie nowej ustawy Prawo zamówień publicznych zaproponowano rozwiązanie polegające na wprowadzeniu procedury uproszczonej dla zamówień o wartości mniejszej niż progi unijne (wartość rynku dla tych zamówień wyniosła w roku 2017 ok. 45,3 mld zł). Zgodnie z uzasadnieniem projektu, procedura uproszczona (tryb podstawowy), gwarantując realizację celów systemu zamówień publicznych, zapewnia zarazem zamawiającym odpowiednią elastyczność umożliwiającą optymalną organizację procesu udzielania zamówienia publicznego. Zgodnie z nowymi regulacjami zamawiający może negocjować treść ofert, w celu ich ulepszenia, a po zakończeniu negocjacji zaprosić wykonawców do składania ofert ostatecznych.

Trzy rozwiązania

Z projektowanych przepisów wynika, że zamawiający w ramach trybu podstawowego będzie miał do wyboru trzy warianty postępowań:
– wariant analogiczny do trybu przetargu nieograniczonego (bez negocjacji) – jeżeli specyfika przedmiotu zamówienia oraz potrzeby zamawiającego umożliwiają opisanie w wystarczająco precyzyjny sposób warunków zamówienia;
– wariant z możliwością negocjacji ofert, ale tylko w jednoznacznie wskazanym przez zamawiającego zakresie dotyczącym opisu przedmiotu zamówienia, postanowień umowy – (a więc w praktyce cenotwórczych oraz wpływających na jakość zamówienia elementów opisu zamówienia oraz postanowień umowy);

– wariant z obowiązkowymi negocjacjami ofert, który może dotyczyć wszystkich aspektów zamówienia poza minimalnymi wymaganiami – jeżeli specyfika przedmiotu zamówienia oraz potrzeby zamawiającego uniemożliwiają lub utrudniają opisanie w wystarczająco precyzyjny sposób warunków zamówienia.

Zdaniem autora

Wprowadzenie możliwości zastosowania negocjacji służy realizacji celu nowego Prawa zamówień publicznych, jakim jest zwiększenie roli dialogu zamawiającego z wykonawcami oraz jak największe odformalizowanie procedury udzielenia zamówienia publicznego. Nowe regulacje będą przede wszystkim umożliwiały doprecyzowanie opisu przedmiotu zamówienia w taki sposób, by zamawiający uzyskał zamówienie odpowiadające jego potrzebom a wykonawcom pozwolił na precyzyjne skalkulowanie wszystkich składników oferty.
Będzie można też ustalić na co powołać się przed sądem.
Umowę dowodową trzeba będzie zawrzeć w formie pisemnej albo ustnie przed sądem pod rygorem nieważności.
Artykuł ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita” w dniu 26-04-2019 r.