Ugody frankowe mają zarówno swoje blaski, jak i cienie
2022-02-25
Proces sądowy ma tę przewagę nad postępowaniem mediacyjnym, że kredytobiorca może zyskać więcej niż przy ugodzie.
Banki coraz liczniej wychodzą do kredytobiorców frankowych, pozostających w sporze z nimi, z propozycją jego ugodowego zakończenia. Niestety proponowane warunki najczęściej mają na celu zabezpieczenie wyłącznie interesu banku wychodzącego z taką inicjatywą.
Przyczyny takich decyzji
W obliczu rosnącej liczby kredytobiorców wstępujących na drogę sądową z bankiem, Komisja Nadzoru Finansowego pod koniec roku 2020 r. zaproponowała bankom zawieranie ugód z klientami. Pierwotnie banki dosyć sceptycznie podchodziły do tego pomysłu, jednak biorąc pod uwagę miażdżącą przewagę wygranych przez frankowiczów sporów sądowych w 2021 r. (ponad 90 proc. wszystkich spraw), niektóre z banków wyszły do kredytobiorców z propozycją zawarcia ugody. Niewątpliwie zawarcie ugody jest dla banków średnio trzy razy tańszym rozwiązaniem niż prowadzenie procesu sądowego z kredytobiorcą. Zryw banków do zawierania ugód uzasadnia także wysokość stawki referencyjnej WIBOR, znajdującej się na rekordowym niskim poziomie. Banki chcą skorzystać na tym, iż oprocentowanie kredytu z zastosowaniem WIBOR teraz może wydawać się dla kredytobiorców atrakcyjne, tym samym zachęci ich do zawarcia ugody. Należy mieć na uwadze, że taki stan nie będzie trwał długo i stawka WIBOR poszybuje w górę– i co się z tym wiąże – wzrośnie wysokość raty kapitałowo-odsetkowej. Rozważając zawarcie ugody z bankiem, kredytobiorca powinien więc dogłębnie przeanalizować proponowane warunki, a także porównać korzyści, jakie daje ugoda z korzyściami z potencjalnego pozytywnego rozstrzygnięcia procesu sądowego, zarówno przy unieważnieniu umowy kredytu, jak też jej odfrankowienieniu. Dla przykładu, należy sprawdzić, czy bank, przedstawiając warunki ugody i obliczając saldo zobowiązania pozostającego do spłaty, wziął pod uwagę zapłacone przez kredytobiorcę koszty okołokredytowe (np. prowizję od kredytu, składki ubezpieczeń) i odliczył te koszty od salda kredytu.
Mediacja przy KNF
Propozycje banków w zakresie zawierania ugód opierają się w głównej mierze na zaleceniach KNF. Proces mediacji prowadzonych za pośrednictwem Centrum Mediacji Sądu Polubownego przy KNF składa się z 7 etapów1. Zgodnie z informacjami na stronie KNF, bank powinien umożliwić kredytobiorcom złożenie wniosku o mediację za pośrednictwem systemu bankowości elektronicznej. Podczas rozmowy mediacyjnej prowadzonej pomiędzy pełnomocnikiem banku a kredytobiorcą i jego pełnomocnikiem strony w obecności mediatora omawiają kwestie sporne i wypracowują najkorzystniejsze dla siebie rozwiązania. Bank przedstawia propozycję ugodową, do której odnosi się kredytobiorca, przedstawiając niekiedy własne propozycje rozwiązania sporu. Jeżeli strony wypracują w trakcie mediacji satysfakcjonujące obie strony porozumienie, to zawierana jest ugoda, która musi zostać podpisana przez strony lub ich pełnomocników. Przez podpisanie ugody strony wyrażają zgodę na wystąpienie do sądu powszechnego z wnioskiem o jej zatwierdzenie. Po zatwierdzeniu przez sąd ugody zawartej przed mediatorem – ma ona moc prawną ugody zawartej przed sądem. Tym samym po nadaniu jej klauzuli wykonalności staje się ona tytułem wykonawczym. W przypadku zaś braku porozumienia pomiędzy bankiem a kredytobiorcą mediacja zostaje zakończona protokołem z mediacji informującym, że strony nie zawarły ugody.
Założenia składanych propozycji
Z zamiarem ugód, zgodnej z zaleceniami KNF wystąpił w pierwszej kolejności PKO BP w październiku 2021 r. Głównym założeniem porozumienia jest zmiana waluty zadłużenia z franków na złote. W konsekwencji kredyt zostanie rozliczony tak, jakby od daty zawarcia umowy był udzielony w złotych, zniknie więc wcześniejsze ryzyko walutowe. Pozostałe parametry kredytu wynikające z umowy (tj. okres kredytowania, forma spłaty kredytu oraz poniesione opłaty, prowizje i składki ubezpieczeniowe) pozostaną bez zmian. Do wyliczenia równowartości kredytu w złotych przyjęta zostanie suma kwot w złotych, które bank wypłacił tytułem kredytu we frankach. Jeśli jednak część wypłaty nastąpiła w CHF, zostanie przeliczona na złote po średnim kursie NBP z dnia wypłaty kredytu. Do wyliczenia kwoty kredytu przeliczonego na złote przyjęte zostanie oprocentowanie według zmiennej stopy procentowej na dzień zawarcia umowy. Oprocentowanie zostanie ustalone jako suma wskaźnika referencyjnego WIBOR 3M i marży. Program ugód PKO BP dotyczy jedynie tych kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyt na własne cele mieszkaniowe oraz nadal spłacają kredyt. Realizację ugód w wariancie zaproponowanym przez przewodniczącego KNF przyjął także ING Bank Śląski oraz od końca stycznia 2022 r. – BOŚ Bank.
Odmienne rozwiązanie dla kredytobiorców przedstawił zaś mBank w swoim programie pilotażu ugód. Pomysł banku polega na porównaniu spłaty rzeczywistego kredytu we frankach z hipotetycznym kredytem w złotych, i w ten sposób sprawdzeniu, czy i ile więcej ma dziś do spłaty kredytobiorca. Wyliczoną różnicą zaś mBank chce się podzielić z klientem po połowie. Prezes mBanku podkreśla przy tym, iż stanowisko banku w kwestii abuzywności klauzul się nie zmieniło, wciąż ich zdaniem kredyty we frankach zostały udzielone na uczciwych warunkach, niemniej chcą zrobić krok w kierunku porozumienia z kredytobiorcami, by „spotkać się w połowie drogi”.
Próbę porozumienia się z kredytobiorcami na własnych zasadach podjął także Bank Millennium, jeden z trzech banków, które udzieliły największej liczby kredytów frankowych. Bank skupił się bowiem na przewalutowaniu kredytu po kursie niższym niż rynkowy oraz znacznym obniżeniu marży. Rozwiązanie to jednak jest mniej atrakcyjne niż propozycja KNF, albowiem propozycja Banku Millenium dotyczy jedynie zmniejszenia wysokości kredytu, który pozostał do spłaty, propozycja KNF zaś uwzględnia w rozliczeniu także wszystkie poprzednio spłacane raty.
Plusy i minusy
Niewątpliwym atutem zawarcia ugody zamiast pójścia do sądu jest czas. Samo postępowanie mediacyjne trwa bowiem co do zasady od kilku tygodni do kilku miesięcy. Na jego długość wpływają różne czynniki, tj. obłożenie mediatora, dostępność uczestników mediacji, liczba spotkań mediacyjnych czy też czas przygotowywania dokumentacji. Natomiast występując z pozwem przeciwko bankowi, kredytobiorca musi się liczyć z tym, że proces sądowy może trwać nawet kilka lat.
Inną zaletą postępowania mediacyjnego jest fakt, że kredytobiorca nie ponosi żadnych kosztów. Opłatę za przeprowadzenie mediacji ponosi wyłącznie bank, koszty wynagrodzenia mediatora zaś pokrywa Urząd KNF. Ponadto dzięki rozporządzeniu ministra finansów z 27 marca 2020 r. w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego od niektórych dochodów (przychodów) związanych z kredytem hipotecznym udzielonym na cele mieszkaniowe – w przypadku umorzenia części zobowiązania kredytowego na skutek zawartej ugody, kredytobiorcy do końca 2021 r. nie musieli uiszczać od tego podatku PIT. Zgodnie z zapowiedzią Ministerstwa Finansów ulga podatkowa dla frankowiczów ma zostać przedłużona do 31 grudnia 2022 r. W przypadku zaś procesu sądowego, kredytobiorca musi zapłacić opłatę sądową od pozwu w wysokości 1000 zł oraz ewentualne koszty pracy biegłego sądowego. Większość frankowiczów czy to przy zawieraniu ugody z bankiem, czy wstępując na drogę sądową – korzysta także z usług profesjonalnego pełnomocnika, w konsekwencji należy też pamiętać o honorarium kancelarii.
Z perspektywy kredytobiorcy dwie powyższe kwestie wyczerpują listę zalet zawarcia ugody z bankiem. Wynika to z faktu, iż proponowane przez banki ugody mają na celu przede wszystkim zabezpieczenie interesów i zysków banków. Banki coraz liczniej występują z propozycją ugody, ponieważ zdają sobie sprawę, że mają niewielkie szanse na wygraną w postępowaniu sądowym. Ponadto należy powtórzyć, iż po podpisaniu ugody przez kredytobiorcę, musi on liczyć się z ryzykiem wzrostu stawki WIBOR, tym samym wzrostu wysokości rat kredytu. Praktyka pokazuje także, że banki nie są skłonne do negocjacji warunków ugody, zazwyczaj sztywno trzymają się swojej propozycji.
Odnosząc się do przewagi postępowania sądowego nad mediacyjnym, w pierwszej kolejności należy podnieść, iż korzyść finansowa kredytobiorcy w przypadku pomyślnego rozstrzygnięcia jest dużo wyższa niż przy zawarciu ugody. Uzyskując orzeczenie sądowe, stwierdzające nieważność umowy, uważa się ją za niezawartą, a w konsekwencji kredytobiorca nie musi oddawać bankowi nic ponad wypłaconą kwotę kredytu. Co prawda banki próbują przeforsować stanowisko, w świetle którego przysługuje im wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, niemniej ani prawo krajowe, ani unijne nie znajduje dla tych żądań podstaw prawnych. Warto przypomnieć także statystyki – koło 90 proc. sporów sądowych kończy się zasądzeniem kwot dla kredytobiorcy.
Proces sądowy może być czasochłonny. Jednak – w sytuacji skorzystania z pomocy profesjonalnego pełnomocnika, udział kredytobiorcy w postępowaniu jest minimalny i nie wymaga od niego większego zaangażowania – sprowadzając się w zasadzie do jednego przesłuchania na rozprawie. Ponadto warto dodać, że sąd na wniosek kredytobiorcy może zawiesić spłatę rat kredytu na czas trwania postępowania, co może być dużą ulgą przy wysokim zobowiązaniu kredytowym.
Należy mieć na uwadze dysproporcję między warunkami ugody z bankiem a korzyściami wynikającymi z sądowego orzeczenia. Kredytobiorca, który zdecydował się podpisać porozumienie z bankiem musi także pamiętać, że jego decyzja może skutkować brakiem możliwości ewentualnego procesu sądowego w przyszłości. Niemniej każdy przypadek kredytobiorcy frankowego należy rozpatrywać indywidualnie, ugoda z bankiem może się bowiem okazać atrakcyjna dla tych kredytobiorców, którzy z różnych względów nie chcą wstąpić na drogę sądową.