Doręczenie pozwu przedsiębiorcy wciąż trudne

Mimo nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, która miała pomóc osobom próbującym pozwać „ukrywającego się” przedsiębiorcę, powodowi nadal mogą pozostać dotychczasowe opcje.

Zmiany wprowadzone ustawą z 9 marca 2023 r. (DzU poz. 614) mają wejść w życie 1 lipca 2023 r. Już teraz wielu profesjonalnych pełnomocników zastanawia się jednak, czy nowelizacja ma szansę rzeczywiście się sprawdzić i pomóc doprowadzić sprawy sądowe do oczekiwanego przez ich klientów rozstrzygnięcia.

Może się to okazać bardzo ważne w przypadku sporów z przedsiębiorcami, których adres działalności gospodarczej widniejący w oficjalnym rejestrze (CEIDG) okazuje się być fikcyjny, a przedsiębiorca przysłowiowo „rozpłynął się w powietrzu”, nie zawieszając przy tym swojej działalności, która „na papierze” widnieje jako aktywna.

Jak jest obecnie

Po ostatniej nowelizacji z listopada 2019 r. stan prawny wygląda w ten sposób, że jeśli nie udaje się doręczyć przedsiębiorcy jednoosobowemu pozwu pod adresem ujawnionym w rejestrze (CEIDG), to przewodniczący sądu, na podstawie art. 1391 § 1 k.p.c., zawiadamia o tym powoda (ewentualnie jego pełnomocnika). Przesyła mu przy tym odpis pisma dla pozwanego i zobowiązuje do doręczenia tego pisma pozwanemu za pośrednictwem komornika.

Przepis art. 1391 § 1 k.p.c. wprawdzie dopuszcza możliwość przedstawienia sądowi dowodu, że pozwany przebywa pod adresem wskazanym w pozwie. Niestety nie jest wystarczające przedstawienie dowodu, że pozwany ma jedynie miejsce zameldowania lub zamieszkania pod określonym adresem, jeśli faktycznie pod nim nie przebywa. Tym samym dowód przedstawiony przez powoda powinien wskazywać na faktyczną obecność pozwanego pod adresem wskazanym w pozwie.

Nie budzi wątpliwości

Nowelizacją, która ma wejść w życie 1 lipca 2023 r., dodano nowe przepisy, w tym m.in. art. 1391 § 11 k.p.c., który stanowi: „przepisu § 1 nie stosuje się, jeżeli pomimo nieodebrania przez adresata korespondencji aktualność wskazanego w pozwie adresu pozwanego nie budzi wątpliwości”. Niestety ustawodawca nie precyzuje, co kryje się pod pojęciem „nie budzi wątpliwości”. To zaś może powodować liczne luki interpretacyjne i prowadzić do swojego rodzaju „uznaniowości” sędziów w zakresie stwierdzania tego, czy wątpliwości występują, czy też nie.

Poza tym trudno wyobrazić sobie brak „wątpliwości” w sytuacji, gdy przedsiębiorca nie podejmuje żadnej korespondencji pod adresem rejestrowym, nie odbiera pod tym adresem towarów ani nie świadczy usług, a lokal jest np. ciągle nieczynny. Wydaje się zatem, że nowo wprowadzony przepis może w zdecydowanej większości sytuacji nie znaleźć zastosowania.

Liczenie terminu

Kolejną zmianą będzie dodanie § 3 do wspomnianego artykułu 1391 k.p.c.: „W przypadku wykazania przez powoda dowodem na piśmie, że pozwany zamieszkuje pod adresem wskazanym w pozwie, korespondencję przesłaną w sposób przewidziany w art. 139 § 1 uważa się za doręczoną. Późniejsze doręczenie tej korespondencji przez komornika na ten sam adres nie powoduje ponownego rozpoczęcia biegu terminów, które ustawa wiąże z  doręczeniem, o czym należy pouczyć pozwanego przy tej czynności”.

Tę zmianę na pierwszy rzut oka można pochwalić. W teorii spowoduje ona bowiem, że przedsiębiorca nie będzie miał ponownie otwartego terminu do wniesienia sprzeciwu od nakazu zapłaty bądź odpowiedzi na pozew – termin liczony będzie od pierwotnej próby doręczenia mu pozwu na adres wskazany w pozwie. Problem polega jednak na tym, że powód będzie musiał dysponować dowodem na piśmie (np. protokołem uzyskanym od komornika), w którym potwierdzi on zamieszkiwanie adresata pod adresem rejestrowym.

Teoretycznie powód ma możliwość wystąpienia z wnioskiem do urzędu gminy o udostępnienie danych pozwanego z rejestru PESEL. Należy jednak pamiętać, że dane uzyskane z tego rejestru mogą potwierdzać jedynie zameldowanie przedsiębiorcy, a nie faktyczne miejsce jego zamieszkania.

Trudno przy tym wyobrazić sobie, by komornik mógł taką informację w protokole umieścić w sytuacji, gdy mamy do czynienia z tzw. wirtualnym biurem przedsiębiorcy, gdzie nikt w lokalu nie otwiera drzwi. Łatwiej może być natomiast zdobyć taki dowód, gdy drzwi otworzy komornikowi członek rodziny przedsiębiorcy.

Zlecenie doręczenia

Inną ciekawą zmianą będzie wprowadzenie zupełnie nowego artykułu 1392 k.p.c. Dzięki niemu powód, który mieszka lub ma siedzibę za granicą nie będzie musiał martwić się o zlecenie doręczenia komorniczego w Polsce – jak wynika z brzmienia nowego przepisu, zrobi to za niego z urzędu sąd. Trzeba jednak pamiętać, że nie stanie się to automatycznie. Zgodnie bowiem ze zdaniem drugim przepisu, sąd będzie mógł stosować odpowiednio przepis art. 1304 k.p.c. Oznacza to tyle, że zanim sąd zwróci się do komornika z wnioskiem o doręczenie pozwu, będzie mógł wpierw zobowiązać powoda do uiszczenia zaliczki na poczet takiej czynności, a jeśli w toku czynności okaże się, że zaliczka nie jest wystarczająca – będzie mógł żądać także jej uzupełnienia od powoda.

Zdaniem autora

Monika Kulig, radca prawny, Kancelaria Prawna Goldwin Wesołowski i Wspólnicy

Nie wydaje się, aby wprowadzona nowelizacja znacząco poprawiła sytuację procesową powoda, który nie może doprowadzić postępowania sądowego do końca przez „ukrywanie się” przedsiębiorcy jednoosobowego. Jeśli czynności podjęte przez komornika przy próbie doręczenia pozwu nie doprowadzą do wydania dokumentu, w którym zostanie stwierdzone, że przedsiębiorca zamieszkuje pod danym adresem, powodowi nadal pozostają te same opcje, co dotychczas. Może on zwrócić się do komornika z dodatkowym wnioskiem o dokonanie czynności zmierzających do ustalenia aktualnego adresu zamieszkania pozwanego, ale może też złożyć w sądzie wniosek o ustanowienie kuratora dla osoby nieznanej z miejsca pobytu. To jednak niejednokrotnie okazuje się rozwiązaniem nieekonomicznym wobec faktu, że wynagrodzenie kuratora za jego własne czynności może przekroczyć wartość dochodzonych roszczeń w przypadku spraw o niewielkiej wartości przedmiotu sporu.