Ma być sprawniej, ale drożej

Umorzenie postępowania będzie obligatoryjne przy braku podstaw do wydania nakazu zapłaty lub wniesienia przez pozwanego sprzeciwu. Zmienia się także system doręczeń w postępowaniu elektronicznym.

Zmiany zasady procedowania w elektronicznym postępowaniu upominawczym radykalnie zmieniają tryb postępowania. Nowe przepisy oznaczają znaczące zwiększenie kosztów dochodzenia roszczeń. Obowiązują one od 7 lutego 2020 r.

Efektywniejsza procedura

W obowiązującym aktualnie stanie prawnym, w przypadku braku podstaw do wydania nakazu zapłaty w elektronicznym postępowaniu upominawczym (e.p.u.) lub wniesienia przez pozwanego sprzeciwu od wydanego nakazu zapłaty, postepowanie jest kontynuowane przed sądem rejonowym właściwym dla pozwanego. Przed przekazaniem sprawy do sądu, powód ma jednak możliwość cofnięcia pozwu, aby w takich przypadkach postępowanie zostało umorzone. Praktycznie ujmując, wierzyciel w e.p.u. ma możliwość uzyskania, bądź tytułu wykonawczego (w przypadku uprawomocnienia się wydanego nakazu zapłaty), bądź umorzenia postępowania (co wiąże się ze zwrotem części opłaty sądowej) bądź też godzi się na przekazanie sprawy do sądu rejonowego celem jej kontynuowania w tradycyjnym postępowaniu.

Zmiany przewidziane ustawą z 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw mają zwiększyć efektywność procedury elektronicznej i odciążyć sądy od konieczności orzekania w części spraw. Nastąpi to m.in. poprzez uchylenie dotychczasowej zasady, zgodnie z którą niewydanie, uchylenie bądź zaskarżenie nakazu zapłaty wydanego w e.p.u. oznacza przekazanie sprawy do rozpoznania w postępowaniu tradycyjnym (upominawczym, nakazowym lub zwykłym) i kontynuowanie postępowania sądowego w celu merytorycznego rozpoznania sprawy.

Od 7 lutego powód nie ma już możliwości zadecydowania o losach postępowania w przypadku braku podstaw do wydania nakazu zapłaty lub wniesienia przez pozwanego sprzeciwu. W tych przypadkach bowiem sąd będzie obligatoryjnie umarzał postępowanie, co wynika z nowelizowanego art. 50533–34 k.p.c. Podobny skutek będzie następował w sytuacji, w której nie będzie możliwe doręczenie nakazu pozwanemu na terenie kraju, chyba że powód w wyznaczonym terminie, nie dłuższym niż miesiąc, usunie przeszkodę w doręczeniu nakazu. Wezwanie takie nie podlega powtórzeniu.

Umorzenie postępowania w przypadkach wskazanych powyżej oznaczać będzie jednocześnie utratę wniesionej przez powoda opłaty od pozwu. Zgodnie bowiem z art. 50537 § 1 k.p.c. w znowelizowanym brzmieniu, w przypadku umorzenia postępowania każda ze stron ponosi koszty procesu związane ze swym udziałem w sprawie. W praktyce oznacza to, że powód nie uzyska z sądu zwrotu opłaty sądowej. Jednocześnie jednak, zgodnie z art. 50537 § 2 k.p.c., jeżeli w terminie trzech miesięcy od dnia wydania postanowienia o umorzeniu postępowania w ramach e.p.u. powód wniesie pozew przeciwko pozwanemu o to samo roszczenie w postępowaniu innym niż e.p.u., skutki prawne, które ustawa wiąże z wytoczeniem powództwa, następują z dniem wniesienia pozwu w e.p.u. Na żądanie strony sąd, rozpoznając sprawę, uwzględni także koszty poniesione przez strony w pierwotnym postępowaniu elektronicznym. W praktyce więc jedynie w przypadku wniesienia kolejnego pozwu w terminie trzech miesięcy od daty umorzenia postępowania, pierwotny pozew przerwie także bieg terminu przedawnienia dochodzonego roszczenia.

Skutki fiskalne

Rozwiązanie wskazane powyżej w praktyce oznacza, że w przypadku umorzenia postępowania w ramach e.p.u. powód utraci wniesioną pierwotnie opłatę, chyba że zaliczy ją na poczet wniesionego w terminie powództwa w trybie innym niż postępowanie elektroniczne – zwykle w postępowaniu upominawczym lub nakazowym. W tym pierwszym trybie postępowania tj. postępowaniu upominawczym (w praktyce zdecydowanie najczęstszym), opłata znacząco jednak wzrośnie. Opłata w postępowaniu elektronicznym wynosi bowiem jedną czwartą z opłaty ustalanej na podstawie art. 13 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. W postępowaniu upominawczym zaś powód jest zobowiązany do uiszczenia pełnej opłaty od pozwu. Przykładowo więc w przypadku wytoczenia powództwa o kwotę 5000 złotych w postępowaniu elektronicznym opłata wynosi 100 złotych. W postępowaniu upominawczym powód zapłacić musi zaś już 400 złotych. Nawet w przypadku zaliczenia pierwotnej kwoty 100 złotych na poczet drugiego postępowania, dodatkowa kwota do poniesienia wyniesie 300 złotych.

Rozwiązanie to, w połączeniu ze znaczącym wzrostem wysokości opłat w postępowaniach cywilnych oraz uchyleniem przepisów przewidujących zwrot 3/4 wniesionej opłaty w postępowaniu upominawczym w przypadku uprawomocnienia się nakazu zapłaty, oznacza kilku a nawet kilkunastokrotny wzrost kosztów związanych z dochodzeniem roszczeń.

Doręczenia pism

Omawiana nowelizacja procedury cywilnej na mocy ustawy z 4 lipca 2019 r. przewiduje także specyficzny sposób doręczania pism procesowych w ramach postępowania elektronicznego. Dotyczy on doręczania nakazu zapłaty osobom fizycznym nieprowadzącym działalności gospodarczej, w przypadku braku odbioru pierwszego pisma procesowego mimo jego podwójnego awizowania. W postępowaniach innych niż e.p.u. zastosowanie znajdzie w takiej sytuacji art. 1391 k.p.c. uzupełniany przez art. 3a–3b ustawy o komornikach sądowych. W takim przypadku powód zobowiązany będzie do wskazania innego adresu pozwanego, doręczenia pisma za pośrednictwem komornika lub udowodnienia, że pozwany przebywa pod adresem, pod którym nie odbiera korespondencji. Procedura w tym zakresie jest długotrwała i może rodzić koszty od kilkudziesięciu nawet do kilkuset złotych w przypadku doręczeń komorniczych.

W procedurze elektronicznej ustawodawca zdecydował się na rozwiązanie bardziej korzystne dla wierzycieli. Zgodnie ze znowelizowanym art. 50534 k.p.c. jeżeli pozwany pomimo powtórzenia zawiadomienia zgodnie z art. 139 § 1 zdanie drugie k.p.c., nie odebrał nakazu zapłaty, a w sprawie nie doręczono mu wcześniej żadnego pisma w sposób przewidziany w art. 131–138 k.p.c. i nie ma zastosowania przepis szczególny przewidujący skutek doręczenia, nakaz zapłaty uznaje się za doręczony, o ile adres, pod którym pozostawiono zawiadomienia jest zgodny z adresem ujawnionym w rejestrze PESEL. W razie braku zgodności z adresem z rejestru, sąd z urzędu uchyla nakaz zapłaty i umarza postępowanie, chyba że powód w wyznaczonym terminie, nie dłuższym niż miesiąc, usunie przeszkodę w doręczeniu nakazu zapłaty. Wezwanie do usunięcia przeszkody nie podlega powtórzeniu.

Zdaniem autora

Zmiany w przepisach dotyczących e.p.u. stanowić będą wyzwania dla wierzycieli. Z pewnością spowodują one wzrost kosztów dochodzenia należności dla wierzycieli. Gdyby jednak szło za tym szybsze procedowanie spraw, a także większy odsetek uzyskiwanych nakazów zapłaty, można by uznać je za korzystne. Dopiero funkcjonowanie elektronicznego sądu pod rygorem nowych przepisów pokaże czy optymizm nie jest przedwczesny.

Wprowadzenie weryfikacji zgodności adresu wskazanego przez powoda z adresem ujawnionym w rejestrze PESEL należy ocenić pozytywnie. Liberalizuje ono niezwykle rygorystyczną procedurę przewidzianą w art. 1391 k.p.c. Poprzeć jednak należy postulaty udzielenia możliwości weryfikacji prawidłowości posiadanego przez powoda adresu z adresem wskazanym w rejestrze PESEL dla szerszej kategorii podmiotów. Dostęp taki mógłby być przyznany podmiotom wykonującym zawody zaufania publicznego, posiadającym odpowiednie kwalifikacje merytoryczne i gwarancje wykonywania uprawnienia w sposób zgodny z zasadami etyki. Usprawniłoby to proces dochodzenia należności i odciążyło e-sąd od części czynności procesowych.

Artykuł ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita” w dniu 21-02-2020 r.