Na zadłużenie trzeba mieć dobry pomysł, aby wyjść na prostą

Restrukturyzacja to przede wszystkim sposób na spłatę zobowiązań. Jeżeli więc nie ma – realnych – szans na osiągnięcie tego celu, sens jej wdrażania staje pod dużym znakiem zapytania.

W biznesie zawsze liczy się pomysł – najpierw na samą działalność, potem na jej odpowiednie zorganizowanie, a w końcu – na rozwój. Nie inaczej jest wówczas, gdy pojawiają się problemy w prowadzeniu działalności – zwłaszcza związane z nadmiernym zadłużeniem. Wówczas bardzo często najlepszym rozwiązaniem jest wdrożenie postępowania restrukturyzacyjnego. Jednak samo zainicjowanie restrukturyzacji to za mało – również na nią trzeba mieć dobry pomysł, bez którego trudno wyobrazić sobie skuteczne oddłużenie. Jak więc opracować strategię restrukturyzacyjną?

Na czym to polega

Planując restrukturyzację, trzeba zacząć od podstaw – a więc od uświadomienia sobie, czym w ogóle jest takie postępowanie. Zgodnie z przepisami prawa restrukturyzacyjnego celem każdego z rodzajów spraw restrukturyzacyjnych – przypomnijmy, że mamy ich cztery – jest zawarcie przez dłużnika układu z wierzycielami, w którym określa się metody wyjścia z zadłużenia. Oczywiście mogą być one różnorodne: od rozłożenia spłaty na raty, aż po umorzenie zobowiązań. W przypadku zaś postępowania sanacyjnego – a więc najbardziej rozbudowanego spośród wszystkich postępowań restrukturyzacyjnych – do tego celu dochodzi jeszcze jeden: przeprowadzenie działań naprawczych służących przywróceniu dobrej kondycji ekonomicznej przedsiębiorstwa.

Poszczególne rodzaje postępowań restrukturyzacyjnych to środki do osiągnięcia tych celów. Mogą z nich skorzystać zarówno ci przedsiębiorcy, którzy zauważają niepokojące sygnały co do stanu swojego przedsiębiorstwa, jak i ci, którzy już popadli w poważne kłopoty. Warto pamiętać, że przeszkodą do wdrożenia postępowania restrukturyzacyjnego nie są rozpoczęte egzekucje komornicze. Wręcz przeciwnie – a w ramach restrukturyzacji można uzyskać nawet ich zawieszenie. W każdym razie wskazane tu okoliczności – mówiąc językiem przepisów prawa restrukturyzacyjnego – mieszczą się wśród przesłanek otwarcia przedmiotowych postępowań, a więc wystąpienia stanu upadłości przedsiębiorcy lub zagrożenia takim stanem.

Skutki wirusa dają o sobie znać

Analiza statystyk dotyczących postępowań restrukturyzacyjnych jasno pokazuje, że w ostatnim czasie najczęściej korzystają z nich przedstawiciele branż, które w czasie pandemii zostały bezpośrednio objęte restrykcjami sanitarnymi. Mowa tu zwłaszcza o hotelach i gastronomii. Niestety, pomoc przekazywana w ramach różnego rodzaju „tarcz” okazała się po prostu niewystarczająca, a sporo przedsiębiorców nadal nie wróciło do poziomu działalności sprzed pandemii. Poza tym utrzymanie biznesów w okresie kolejnych lockdownów często wiązało się z koniecznością zadłużenia. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że połączenie tych czynników to przepis na poważne trudności. Restrukturyzacja natomiast pozwala je rozwiązać.

Drugą grupą przedsiębiorców coraz częściej korzystających z postępowań restrukturyzacyjnych są przedstawiciele branży rolnej. Wiadomo, że agrobiznes zawsze łączy się ze sporym ryzykiem. W końcu osiągnięcie zysków jest uzależnione od okoliczności, na które przedsiębiorca nie ma właściwie żadnego wpływu – jak chociażby warunki pogodowe. Dlatego w agrobiznesie nie trudno popaść w zadłużenie, z którego wyjście jest tym trudniejsze, że bardzo trudno określić możliwy poziom zysku. Okazuje się – a dowodzi tego także nasze doświadczenie – że restrukturyzacja także dla agrobiznesu może okazać się niezwykle korzystnym rozwiązaniem.

Liczy się czas

Poszukując dobrego pomysłu na restrukturyzację, trzeba pamiętać o jeszcze jednej, istotnej kwestii. Otóż w przypadku zadłużenia – zwłaszcza niepokojąco wzrastającego – czas zawsze działa na niekorzyść przedsiębiorcy. Im więc szybciej wdroży działania naprawcze, tym lepiej. Właściwie – i to również wynika z praktyki postępowań restrukturyzacyjnych i doświadczeń prowadzących je prawników – że zbyt późne zainicjowanie restrukturyzacji zdecydowanie zmniejsza szanse jej powodzenia. Oczywiście, nigdy nie jest za późno na próbę oddłużenia przedsiębiorstwa – jednak po przekroczeniu pewnego progu jest to po prostu dużo trudniejsze zadanie. Kiedy zaś restrukturyzacja w ogóle nie jest możliwa?

Z formalnego punktu widzenia właściwie zawsze można starać się o restrukturyzację – inną sprawą jest, czy sąd otworzy to postępowanie, a następnie zatwierdzi układ. Dlatego warto pamiętać, że zdarzają się okoliczności, w których otwieranie tego postępowania nie ma większego sensu.

Analizy w tym względzie trzeba bezwzględnie przeprowadzić przed otwarciem postępowania i przeważnie jest to jedno z pierwszych zadań doradcy restrukturyzacyjnego. Restrukturyzacja to przede wszystkim sposób na spłatę zobowiązań. Jeżeli więc nie ma – realnych – szans na osiągnięcie tego celu, sens jej wdrażania staje pod dużym znakiem zapytania. Wówczas – zwłaszcza gdy prowadzący biznes nie ma większych perspektyw na zarabianie środków pozwalających na spłatę – warto pomyśleć o innych rozwiązaniach.

W praktyce chodzi o kredyty

Praktyka postępowań restrukturyzacyjnych pokazuje, że przedsiębiorcy korzystający z tej procedury w zdecydowanej większości przypadków borykają się przede wszystkim z zadłużeniem wobec banków i instytucji parabankowych. Jest to zawsze bardzo ważna informacja. W końcu nie da się wypracować optymalnego sposobu na restrukturyzację bez dokładnego zbadania struktury zadłużenia, a następnie oceny, co realnie można wynegocjować z danym wierzycielem. Chodzi tu np. o wspomniane już rozłożenie na raty, odroczenie terminu płatności – chociażby na czas potrzebny do odbudowania pozycji przedsiębiorstwa – czy umorzenie części, a nawet całości zobowiązań.

W strukturze zadłużenia restrukturyzowanego przedsiębiorcy często ważne miejsce zajmują także należności publicznoprawne – głównie wobec fiskusa i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W tym przypadku w grę również wchodzą wszelkie metody restrukturyzacji, należy jednak pamiętać o istotnym ograniczeniu: regułach udzielania pomocy publicznej. Tworząc plan na restrukturyzację wskazanych tu zobowiązań, trzeba przeprowadzić tzw. test porywanego wierzyciela – a więc zbadać, czy na zaproponowane rozwiązania zgodziłby się podmiot działający w realiach rynkowych.

Porządny bilans

Poszukując pomysłu na restrukturyzacje, trzeba sporządzić naprawdę porządny bilans, uwzględniający wszelkie zobowiązania przedsiębiorcy – także te regulowane na bieżąco – określający majątek i jego wartość, a także oceniający perspektywy zarobkowania w przyszłości, w tym przy uwzględnieniu możliwego rozszerzenia działalności.

Niejednokrotnie po wykonaniu takiego bilansu pojawiają się rozwiązania, które można wdrożyć wręcz od ręki – np. w zakresie redukcji kosztów prowadzonej działalności czy zmiany struktury zatrudnienia. Taki bilans jest także niezwykle przydatnym dokumentem przy ubieganiu się o ewentualne dokapitalizowanie biznesu czy przy wykazywaniu przed sądem możliwości wykonania zawartego układu. Trzeba pamiętać, że jeżeli sąd nabierze wątpliwości co do szans na realizację układu, szanse na jego zatwierdzenie – a tym samym wejście w życie – maleją.

Nie należy się tego bać

Ponadto, bardzo ważną kwestią jest właściwe zrozumienie istotny restrukturyzacji. W żadnym razie nie jest to postępowanie zmierzające do ogłoszenia upadłości przedsiębiorcy – wręcz przeciwnie, jego podstawowym celem jest ochrona przed upadłością.

Stąd włączenie kontrahentów do układu tak naprawdę stanowi najlepszą gwarancję spłaty ich zobowiązań. Tym samym – kiedy przedsiębiorca ogłasza restrukturyzację – podmioty z nim współpracujące lub dopiero rozważające taką współpracę nie powinny się obawiać. W końcu restrukturyzacja – paradoksalnie – stanowi dla nich dobrą wiadomość, oznaczając rzeczywistą chęć zabezpieczenia ich interesów. Tymczasem często restrukturyzacja mylona jest z upadłością, co powoduje pewne obawy ze strony przedsiębiorców i ich kontrahentów.

Solidna analiza i przekonanie wierzycieli

Biorąc pod uwagę wszystkie wskazówki oraz sięgając do doświadczeń wynikających z prowadzenia wielu restrukturyzacji, które zakończyły się sukcesem, można wskazać na kilka podstawowych kroków, które należy wykonać, aby wypracować dobry pomysł na restrukturyzację. Pierwszym z nich jest solidna analiza. W momencie, w którym pojawią się pierwsze symptomy kryzysu, prowadzący własny biznes powinien poszukać źródeł oraz ewentualnych możliwości jego rozwiązania. Jeżeli okaże się, że widmo upadłości staje się realne, nie należy zwlekać z wdrożeniem restrukturyzacji. Do wyboru najlepszego postępowania oraz wypracowania samych metod spłaty zobowiązań niezbędna jest kompleksowa analiza struktury zadłużenia i możliwości jego uregulowania. Krok ten jest niezbędny do dwóch rzeczy. W pierwszej kolejności do udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy postępowanie restrukturyzacyjne w ogóle ma szanse powodzenia w realiach danej sprawy. Jeżeli odpowiedź na to pytanie okaże się pozytywna, w oparciu o te dane można skonstruować propozycje układowe. Zawsze muszą być one ściśle dostosowane do sytuacji, w której znalazł się dany przedsiębiorca – w przeciwnym wypadku nie znajdą akceptacji ani wierzycieli, ani sądu. Tymczasem jedną z trudności, przed którymi staje restrukturyzowany przedsiębiorca, jest przekonanie wierzycieli do propozycji układowych – w końcu bez ich akceptacji propozycje nie mają szans na stanie się układem. W związku z tym wypracowane przez dłużnika – najczęściej przy wsparciu doradcy restrukturyzacyjnego – metody restrukturyzacji muszą niejako na pierwszy rzut oka być przekonujące dla wierzycieli. Inaczej trudno będzie im wytłumaczyć sensowność podejmowanych działań oraz korzyści z nich płynące. Mówiąc inaczej: trzeba mieć naprawdę dobry i przemyślany sposób na restrukturyzację, aby postępowanie miało realne szanse się udać. Dlatego przedsiębiorca mający zamiar skorzystać z rozwiązań prawa restrukturyzacyjnego powinien po prostu solidnie się przygotować do otwarcia postępowania.

Artykuł został opublikowany w Poradniku: Prawo i podatki w firmie