Należyta staranność w VAT – wysokie oczekiwania fiskusa
2017-09-15
PODATKI | Ministerstwo Finansów wyjaśniło, jakie działania powinien podjąć podatnik aby uznać, że zawierając transakcję zachował należytą staranność. Niektórym ze stawianych przez fiskusa wymogom ciężko sprostać.
Działania weryfikacyjne zostały wymienione w przygotowanej przez Ministerstwo odpowiedzi na interpelację poselską (nr 14059). W interpelacji zwrócono uwagę, że na przedsiębiorcach ciąży ryzyko związane z nieuczciwością ich kontrahentów. W przypadku nabycia towarów od sprzedawcy zaangażowanego w oszustwo podatkowe (w szczególności w tzw. „karuzelę podatkową”), organy podatkowe mogą bowiem zakwestionować prawo do odliczenia VAT podatnikowi, który nie zachował należytej staranności przy zawarciu i realizacji transakcji. Poseł zapytał, na czym powinna polegać weryfikacja przez podatnika i w jaki sposób można zwolnić się od ryzyka związanego z podjęciem współpracy z niewłaściwym kontrahentem.
Przesłanki podstawowe i dodatkowe
Wymienione przez fiskusa przesłanki „należytej staranności” zostały w piśmie podzielone na podstawowe i dodatkowe. Do podstawowych czynności, jakie powinien podjąć przedsiębiorca przy weryfikacji kontrahenta, zaliczono:
- potwierdzenie statusu kontrahenta jako podatnika VAT na stronie Ministerstwa Finansów,
- potwierdzenie numeru VAT UE (VIES),
- złożenie wniosku do właściwego naczelnika urzędu skarbowego o potwierdzenie, czy podatnik jest zarejestrowany jako podatnik VAT czynny lub zwolniony,
- sprawdzenie podmiotu w KRS lub w CEIDG, weryfikacja bazie REGON,
- w zakresie towarów „wrażliwych” – sprawdzenie, czy dostawca figuruje w wykazie podmiotów, które złożyły kaucję gwarancyjną.
Fiskus wskazał, że aby uczciwy przedsiębiorca nie stał się uczestnikiem oszukańczego obrotu w zakresie VAT, może on również:
sprawdzić, czy kontrahent ma stronę internetową i czy jego adres nie jest fikcyjny,
- sprawdzić, czy kontrahent posiada wymagane prawem koncesje i zezwolenia,
- zawrzeć pisemne umowy o współpracę z dostawcami,
- zwrócić się do kontrahenta o przedłożenie kopii zaświadczenia o niezaleganiu w podatkach,
zażądać od kontrahenta potwierdzenia, że towar będący przedmiotem transakcji nie pochodzi z przestępstwa i nie był przedmiotem obrotu w ramach tzw. „karuzeli podatkowej”, a kontrahent nie bierze udziału w oszustwie podatkowym,
zażądać dołączenia do faktury specyfikacji dostarczanych towarów ze wskazaniem w niej indywidualnego numeru fabrycznego każdego dostarczanego urządzenia oraz sprawdzać, czy produkty są zgodne ze specyfikacją.
Ministerstwo doradziło również zachowanie rozwagi przy zawieraniu transakcji dotyczących handlu towarami takimi, jak złom, elektronika, telefony, karty telefoniczne, kawa, herbata lub złoto.
Pojęcie należytej staranności jest nieostre – starania fiskusa, by pomóc uczciwym przedsiębiorcom i wskazać działania pozwalające na uniknięcie negatywnych konsekwencji realizacji transakcji z oszukańczym podmiotem trzeba więc ocenić pozytywnie. Zresztą większość ze wskazanych przez ministerstwo przesłanek jest dobrze znana podatnikom – od lat są pojawiają się one w orzecznictwie sądów administracyjnych. Część z nich była ponadto wymieniona w poprzednim komunikacie dotyczącym unikania nierzetelnych transakcji w VAT, który ukazał się na stronie resortu pod koniec czerwca (po kilku godzinach został on jednak usunięty). Na liście pojawiły się jednak zupełnie nowe warunki – żądanie od kontrahenta pisemnego zobowiązania, że nie jest oszustem i sprawdzanie czy numery seryjne dostarczanych towarów są zgodne ze specyfikacją. Budzą one pewne praktyczne wątpliwości.
Orzecznictwo TSUE
Należyta staranność była przedmiotem licznych wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jak wynika z jego orzecznictwa, organy podatkowe powinny oczekiwać zachowania przez podatnika minimalnego, zwyczajowo przyjętego w danej branży poziomu należytej staranności związanej z uzyskaniem przekonania, że towar nie jest nabywany od oszusta. Jednak dla zachowania należytej staranności nie mogą wymagać więcej, niż podstawowego i racjonalnego poziomu działania weryfikacyjnego. W szczególności nie mogą wymagać dokonywania czynności sprawdzających, które nie należą do obowiązków odbiorców faktur.
Wydaje się, że część z proponowanych przez ministerstwo działań weryfikacyjnych wykracza poza tak wyznaczone granice. O ile nie budzą wątpliwości zwykłe działania sprawdzające (potwierdzenie statusu VAT podmiotu, weryfikacja danych w KRS albo CEIDG), to nie wydaje się zasadne wymaganie od podatnika, by sprawdzał koncesje i zezwolenia kontrahenta. Przepisy nie wymagają bowiem od podatników prowadzenia takiej weryfikacji – ani nawet nie przyznają im kompetencji w tym zakresie.
Niełatwa weryfikacja
Niektóre z proponowanych działań są ponadto trudne do zrealizowania lub niecelowe. Ciężko sobie wyobrazić, by podatnik nabywający np. znaczne ilości artykułów elektronicznych sprawdzał, czy numery seryjne dostarczonych produktów są zgodne ze specyfikacją. Nie zawsze intencją stron transakcji jest potwierdzanie na piśmie wzajemnych praw i obowiązków. Trudno też wyobrazić sobie, by podatnik składał dostawcom wizyty w celu zweryfikowania, czy nie posługują się fikcyjnymi adresami. Żądanie z kolei od kontrahentów podpisywania oświadczeń, w których potwierdzą, że nie są oszustami, wydaje się co najmniej nie na miejscu.
Wątpliwości budzi również obowiązek weryfikacji posiadanych przez kontrahenta koncesji i zezwoleń – tym bardziej, że nie wskazano jak głęboko powinien sięgać prowadzony przez podatnika audyt. Prowadzenie działalności gospodarczej jest uregulowane w dziesiątkach aktów prawnych – każdy przedsiębiorca działający w Polsce jest zobowiązany do uzyskiwania pewnej liczby zezwoleń, pozwoleń, zgód, decyzji i potwierdzeń urzędowych. Często zdarza się, że sami przedsiębiorcy mają problemy ze zidentyfikowaniem wszystkich wymogów administracyjnych, które powinni spełnić. Oczekiwanie od podatników, że będą kontrolowali swoich kontrahentów w powyższym zakresie, nie wydaje się więc racjonalne.
Ministerstwo zdaje się ponadto nie zauważać, że proponowane przez nie działania weryfikacyjne dają minimalną szansę na wykrycie oszukańczego charakteru działalności kontrahenta. Oszuści robią bowiem co w ich mocy, by zachować pozory prowadzenia legalnej działalności – widnieją w odpowiednich rejestrach, prowadzą księgi rachunkowe, składają deklaracje podatkowe. Często robią to na tyle skutecznie, że ich nielegalna aktywność przez lata umyka uwadze władz podatkowych – mających znacznie większe niż podatnicy możliwości weryfikacyjne. Na tym tle wydaje się niedorzeczne oczekiwanie, że nieuczciwy kontrahent nie złoży oświadczenia, że nie jest oszustem.
Trudno nie odnieść wrażenia, że rekomendowane przez fiskusa działania pozwolą na wykrycie tylko najbardziej prymitywnych prób oszustw. Nie ma jednak większych szans, by przy ich pomocy ustalić, że kontrahent jest uczestnikiem obrotu karuzelowego.
Opisywane pismo jest odpowiedzią na interpelację poselską i nie ma wiążącego charakteru. Nie wiadomo zatem, czy w toku kontroli podatkowych organy podatkowe będą uznawały, że podatnicy zachowali należytą staranność, nawet jeżeli spełnią wszystkie ze wskazanych w nim przesłanek. Jednocześnie ministerstwo pracuje nad przygotowaniem wiążącej listy przesłanek należytej staranności po stronie nabywcy w transakcjach krajowych w kontekście prawa do odliczenia. Ich spełnienie będzie skutkowało brakiem podstaw do kwestionowania u podatników prawa do odliczenia VAT przez organy podatkowe.
Zdaniem autora
Dobrze, że Ministerstwo Finansów pracuje nad wzorcem „należytej staranności”. W obecnym stanie prawnym przedsiębiorcy nie wiedzą bowiem jakie kroki w pełni zabezpieczą ich przed zakwestionowaniem prawa do odliczenia VAT w związku z oszukańczą działalnością kontrahenta. Niepokoi natomiast zakres oczekiwanych przez urzędników działań weryfikacyjnych. Pozostaje czekać na wiążącą listę przesłanek należytej staranności, których spełnienie pozwoli na uniknięcie bolesnej sankcji w postaci pozbawienia prawa do odliczenia VAT. I liczyć, że administracja podatkowa złagodzi swoje stanowisko co do stawianych podatnikom wymagań.
Artykuł został opublikowany w dodatku do dziennika Rzeczpospolita 'Dobra Firma’ z dnia 15.09.2017 r.