Nowe zasady składania rezygnacji w spółkach kapitałowych
2019-04-19
Krzysztof Rożko i Wspólnicy Kancelaria Prawna
Kwestia ustalenia adresata oświadczenia o rezygnacji, składanego przez członka zarządu spółki kapitałowej była na gruncie Kodeksu spółek handlowych przedmiotem licznych kontrowersji. Z tego też względu trzeba docenić inicjatywę ustawodawcy, dążącego do ostatecznego uregulowania tej materii. Między innymi temu celowi ma służyć nowelizacja Kodeksu spółek handlowych, która weszła w życie 1 marca 2019 roku.
Przypomnijmy, że w dotychczasowym stanie prawnym nie było jasne komu rezygnację ma złożyć odchodzący członek zarządu. Wątpliwości w tym zakresie tylko częściowo usuwała uchwała Sądu Najwyższego z 31 marca 2016 roku (III CZP 89/15), zgodnie z którą przy odbieraniu przez spółkę oświadczenia członka zarządu o jego rezygnacji, spółkę reprezentuje inny członek zarządu lub prokurent.
Sam sobie
Sąd Najwyższy wskazał w uzasadnieniu również, że w przypadku, kiedy rezygnację składa jedyny członek zarządu lub wszyscy członkowie zarządu równocześnie, spółkę reprezentuje w zakresie odebrania oświadczenia właśnie ten rezygnujący członek zarządu, który składa rezygnację niejako sam sobie.
Cytowana uchwała w zakresie odebrania oświadczenia o rezygnacji od jednego członka zarządu przez innego członka tego organu lub prokurenta, zachowuje moc. Natomiast w zakresie rezygnacji jedynego członka zarządu lub wspólnej rezygnacji wszystkich członków zarządu, ustawodawca zdecydował się na uregulowanie tej kwestii wprost.
Konieczne zwołanie zgromadzenia
I tak w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością, jeżeli w wyniku rezygnacji żaden mandat w zarządzie nie byłby obsadzony, rezygnacja członka zarządu składana jest wspólnikom spółki i musi był połączona ze zwołaniem zgromadzenia wspólników. Rezygnacja jest skuteczna z dniem następującym po dniu, na który zwołano zgromadzenie. Umowa spółki może w tym zakresie wprowadzać odmienne uregulowania.
Z kolei w spółkach akcyjnych, adresatem oświadczenia o rezygnacji członka zarządu w przypadku, gdyby wskutek tej rezygnacji żaden z mandatów nie był obsadzony, jest zawsze rada nadzorcza spółki. Dopiero w przypadku, kiedy również i w tym organie żaden mandat nie jest obsadzony, rezygnację składa się akcjonariuszom, zwołując jednocześnie walne zgromadzenie. Rezygnacja, podobnie jak w spółce z o.o. jest skuteczna z dniem następującym po dniu, na który zwołano to zgromadzenie.
Przyjęte w nowelizacji rozwiązania, mają na celu rozwianie wątpliwości co do adresata oświadczenia o rezygnacji, składanego przez członka zarządu, jeżeli w jej rezultacie spółka miałaby pozostać bez zarządu. Zrozumiałe jest w tym kontekście, że informacja o takiej sytuacji powinna, zdaniem ustawodawcy, w pierwszej kolejności trafić do podmiotu, który ma kompetencję do powołania zarządu – „domyślnie” uprawnienie to służy w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością wspólnikom (art. 201 § 4 k.s.h.), a w spółce akcyjnej – radzie nadzorczej (art. 368 § 4 k.s.h.). Dzięki temu możliwe będzie podjęcie działań, mających na celu przywrócenie prawidłowej reprezentacji.
Potencjalną wadą przyjętego rozwiązania jest możliwość „rozejścia się” statutowego lub umownego uprawnienia do powołania zarządu z ustawowym uprawnieniem do przyjęcia oświadczenia o rezygnacji ostatniego członka zarządu. Dlatego należy pamiętać, aby modyfikując w umowie spółki ustawowe zasady powoływania członków zarządu zadbać również o stosowną modyfikację umowy spółki lub statutu w zakresie odbierania oświadczeń o rezygnacji, składanego przez członka zarządu. Warto również pomyśleć o dokonaniu stosownych zmian w już istniejących statutach i umowach spółek. W przeciwnym razie, nadal może grozić czasowy paraliż związany z brakiem przepływu informacji o rezygnacji między podmiotem, który otrzymał rezygnację a podmiotem uprawnionym do powołania członków zarządu.
Warto zapisać w umowie
Potencjalne ryzyko dla spółki wiąże się też z wprowadzeniem zasady, zgodnie z którą temu, kto zwołał zgromadzenie wspólników lub walne zgromadzenie akcjonariuszy przysługuje również prawo jego odwołania. Ponieważ aż do dnia następującego po dniu, na który zostało zwołane zgromadzenie rezygnujący członek zarządu zachowuje to uprawnienie, w razie wystąpienia w spółce konfliktu korporacyjnego może on próbować sparaliżować jej działania, odwołując zgromadzenie. Skuteczność rezygnacji nie została wprost uzależniona od dojścia zgromadzenia do skutku, a jedynie od nadejścia terminu. W sytuacjach, w których z jakichś powodów nie mogłoby dojść do odbycia się zgromadzenia, na którym byłby reprezentowany cały kapitał zakładowy, a tak często bywa w wypadkach sporów korporacyjnych, może dojść do brzemiennego w skutkach paraliżu i ciągnących się miesiącami sporów sądowych. Ażeby wyeliminować to ryzyko, warto zabezpieczyć się, rozstrzygając tę kwestię w statucie lub umowie spółki.
Pewne wątpliwości budzi również regulacja sposobu składania rezygnacji w spółkach akcyjnych. Dopuszcza ona sytuacje, w których rezygnacja ostatniego lub jedynego członka zarządu składana jest tzw. „kadłubowej” radzie nadzorczej czyli takiej, w której liczba członków jest niższa od minimalnej liczby wskazanej w ustawie bądź statucie. Rada taka jest w znaczącym stopniu niezdolna do działania, wobec czego również w takich przypadkach kompetencja do odbioru oświadczenia o rezygnacji członka zarządu powinna zostać przeniesiona na walne zgromadzenie. W przeciwieństwie jednak do pozostałych, omówionych powyżej przepisów, ustawodawca nie przewidział możliwości modyfikacji sposobu reprezentacji spółki akcyjnej, w której radzie nadzorczej zasiada nawet jedna osoba.
Zdaniem autorów
Z pewnością, wprowadzenie zmian do Kodeksu spółek handlowych, regulujących zasady reprezentacji biernej rady nadzorczej w przypadku odbioru oświadczenia o rezygnacji „ostatniego” członka zarządu usunie niepewność, jaka towarzyszyła dotąd tego typu sytuacjom. Nowelizacja nie rozwiązuje jednak wszystkich problemów, w pewnym zakresie – przynajmniej do czasu wykształcenia się praktyki i orzecznictwa – ryzyka spółek kapitałowych pozostają. Z tego też względu, warto pamiętać o nich przy projektowaniu umów spółek i statutów, wykorzystanie dostępnych narzędzi prawnych pozwala je bowiem w znaczącym stopniu minimalizować.
Artykuł ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita” w dniu 19-04-2019r.