Pracownicy też decydują o wydatkach z funduszu
2017-05-12
ORZECZNICTWO Komisja socjalna może być dystrybutorem środków zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.
Wyrok Sądu Najwyższego z 18 lutego 2016 r. (sygnatura akt II UK 37/15) jest ważnym wyrokiem w kwestiach zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Przede wszystkim wprost sankcjonuje on działalność komisji socjalnych u pracodawców komercyjnych. Są orzeczenia Sądu Najwyższego, w których marginalnie pojawia się kwestia komisji socjalnych. Tym razem potwierdził on dobitnie, że komisja socjalna może być dystrybutorem środków funduszu socjalnego. Zrobił to pierwszy raz po 1989 r. SN oddzielił przy tym funkcję weryfikacyjną i dystrybucyjną komisji socjalnej od funkcji płatniczej pracodawcy.
Reprezentacja pracowników
Nie jest to sprawa – wbrew pozorom – taka oczywista. Fundusz socjalny ma swe źródło w regulacjach dotyczących przedsiębiorstw państwowych, jeszcze z lat 50. XX w. W firmach tych zawsze (przynajmniej nominalnie) działała jakaś reprezentacja pracowników. Przybierała różną nazwę – rady pracowniczej, rady zakładowej czy też rady robotniczej. Miała ona swój udział czy też współudział w rozdziale środków na cele ściśle socjalne. Było to zbieżne z działalnością dzisiejszego funduszu socjalnego. Wraz ze zmianą ustroju gospodarczego przedsiębiorstwa państwowe i rady zakładowe – niemal całkowicie – zniknęły. Ostał się jednak fundusz socjalny – choć jego tworzenie można wyłączyć. Pozostała również ugruntowana w praktyce potrzeba, by w rozdziale środków zfśs uczestniczyli przedstawiciele pracowników.
Dlatego u zdecydowanej większości pracodawców, tworzących fundusz socjalny, działają komisje socjalne, mimo że przepisy ustawy o zfśs o komisji socjalnej nie wspominają. Pojawia się ona marginalnie, zazwyczaj w regulacjach dotyczących niektórych instytucji państwowych – w ustawach lub regulacjach o charakterze statutowym. W niektórych przypadkach przepisy wprost stanowią, że komisja socjalna składa się wyłącznie z członków związków zawodowych. Choć są też instytucje, w których związki nie biorą w ogóle udziału w komisji socjalnej.
Jaki skład
Jaki powinien być skład komisji socjalnej? W rzeczonym wyroku Sądu Najwyższego komisja jest ciałem 8-osobowym reprezentującym, jak wskazuje SN, przedstawiciele partnerów społecznych. Szkoda, że w orzeczeniu nie przywołano składu komisji. Czy zasiadali w niej tylko reprezentanci związków? Czy też może – wyłącznie lub obok związkowców – osoby wybrane przez pracodawcę lub pracowników? A jeśli tak, czy przedstawiciele pracowników byli wybrani w wyborach przez pracowników? Wbrew pozorom nie są to pytania błahe.
Związki zawodowe nie są bowiem zwykle szczęśliwe, jeśli u pracodawcy tworzy się komisję socjalną, a reprezentanci związków są tylko jednym z jej kilku równoprawnych uczestników. Zdarza się nie rzadko, że związki żądają monopolu na rozdział środków z funduszu socjalnego. Kontestują przy tym mieszany charakter komisji, choć jest to właściwą realizacją negatywnej wolności związkowej, czyli praw niezrzeszonych pracowników, którzy nie chcą, by związki ich reprezentowały. Wolność ta wyraźnie koliduje z przymusem związkowym formułowanym przez wiele ustaw z zakresu prawa pracy. Przymusem, dla którego trudno znaleźć dzisiaj racjonalne konstytucyjne uzasadnienie. I sądy, i trybunały prędzej czy później będą musiały zmierzyć się także z tym problemem.
Artykuł został opublikowany w dodatku do dziennika Rzeczpospolita „Dobra Firma” z dnia 12.05.2017 r.