Przedsiębiorca może zabezpieczyć rodzinę przed swoimi długami
2024-05-21
Aby oszczędzić bliskim trudności związanych z dziedziczeniem długów związanych z działalnością, warto wybrać taką jej formę prawną, która pozwala na maksymalne oddzielenie biznesu od prywatnego majątku.
Każdy, kto choć raz zetknął się ze sprawami spadkowymi, wie, jak bardzo są one skomplikowane – zwłaszcza gdy w skład masy spadkowej wchodzi spore zadłużenie, a spadkobiercy nie mogą dojść między sobą do porozumienia. Dlatego przedsiębiorca powinien zadbać o to, aby pozostawić swój majątek w jak najlepszym stanie.
Nie zawsze oznacza to brak długów. Najczęściej wystarczy zainicjowana w porę restrukturyzacja, którą spadkobiercy będą mogli spokojnie kontynuować. Jak dochodzi do dziedziczenia zadłużenia? W jaki sposób te zasady przekładają się na sytuację przedsiębiorców i ich bliskich?
Zasady dziedziczenia
Zgodnie z art. 922 § 1 kodeksu cywilnego prawa i obowiązki zmarłego przechodzą z chwilą jego śmierci na jedną lub kilka osób, stosownie do przepisów kodeksu. Najważniejszą treścią, jaką należy wyprowadzić z tego przepisu, jest fakt, że dziedziczeniu w równym stopniu podlegają zarówno prawa, jak i obowiązki zmarłego. Nie ma więc wątpliwości, że zadłużenie pozostawione przez spadkodawcę podlega takim samym regułom dziedziczenia jak jego aktywa. Nigdy tych sfer nie wolno od siebie oddzielać. Jeżeli ktoś zdecyduje się na przyjęcie spadku, to stanie się właścicielem określonej części majątku spadkowego – a więc także określonej części długów zmarłego.
Co więcej, nie chodzi tu jedynie o niespłacone zadłużenie, które pozostawił po sobie spadkodawca. Stosownie do art. 922 § 3 k.c. do długów spadkowych należą także koszty pogrzebu spadkodawcy w takim zakresie, w jakim pogrzeb ten odpowiada zwyczajom przyjętym w danym środowisku, koszty postępowania spadkowego, obowiązek zaspokojenia roszczeń o zachowek oraz obowiązek wykonania zapisów zwykłych i poleceń, jak również inne obowiązki przewidziane w odpowiednich przepisach kodeksu. Tym samym zadłużenie podlegające dziedziczeniu może powstać nawet już po śmierci spadkodawcy.
Skoro zaś dziedziczenie długów spadkowych przebiega na takich samych zasadach jak dziedziczenie spadku w ogóle, warto je bliżej poznać. W jaki więc sposób dochodzi do spadkobrania?
Testament przed ustawą
W prawie spadkowym zawsze pierwszeństwo ma ważny testament przed przepisami kodeksu cywilnego określającego krąg spadkobierców oraz części spadku, jakie im przypadają. Dlatego zawsze najpierw należy zbadać, czy spadkodawca pozostawił testament, następnie, czy jest on ważny – a więc czy odpowiada wymaganiom określonym w kodeksie cywilnym. Dopiero gdy odpowiedź na te pytania okaże się negatywna, w grę zaczynają wchodzić zasady określone w kodeksie cywilnym. Przy czym zawsze należy pamiętać, aby ściśle przestrzegać regulacji dotyczących wybranej formy testamentu. Błędy w tym zakresie mogą przekreślić skuteczność wyrażenia ostatniej woli przez zmarłego.
Kodeks cywilny dzieli testamenty na dwie podstawowe grupy, tj. na testamenty zwykłe oraz szczególny. Z praktycznego znaczenia najczęściej spotyka się testamenty z pierwszej z tych grup. Wśród nich znajduje się testament holograficzny, notarialny oraz allograficzny.
Testament holograficzny to po prostu testament pisemny. Musi on zostać w całości napisany własnoręcznie przez testatora oraz opatrzony datą. Nie wystarczy więc np. podpisać wydruk treści testamentu.
Testament notarialny, czyli sporządzany w formie aktu notarialnego, słusznie bywa uznawany za najbezpieczniejszą formę testamentu. Wynika to z faktu, że to notariusz dba o wszelkie formalności związane z jego poprawnością.
Wśród testamentów zwykłych znajduje się jeszcze testament allograficzny, czyli sporządzany ustnie w obecności co najmniej dwóch świadków. Testator oświadcza tu swoją ostatnią wolę wobec wójta (burmistrza, prezydenta miasta), starosty, marszałka województwa, sekretarza powiatu albo gminy lub kierownika urzędu stanu cywilnego. Natomiast do grupy testamentów szczególnych należy testament ustny, podróżny i wojskowy.
Gdy testamentu nie ma, spadek – a wraz z nim długi – podlega dziedziczeniu na zasadach uregulowanych w kodeksie cywilnym. Są to skomplikowane i mocno rozbudowane zasady. Zawsze w pierwszej kolejności do spadku powoływane są dzieci spadkodawcy oraz jego małżonek. Dziedziczą oni w częściach równych, jednak część przypadająca małżonkowi nie może być mniejsza niż 1/4 całości spadku. W dalszej kolejności do spadku są powoływani małżonek i rodzice spadkodawcy (wyłącznie jego rodzice), rodzeństwo, a następnie jego zstępni; dziadkowie spadkodawcy, a w ostateczności gmina ostatniego miejsca zamieszkania zmarłego.
Nie trzeba być spadkobiercą
Złożoność ustawowych zasad dziedziczenia wynika przede wszystkim z tego, że nikt powołany do spadku nie ma obowiązku stać się spadkobiercą. Jeżeli odrzuci spadek – a może to zrobić bez podawania jakichkolwiek przyczyn – jego część przechodzi na następnych powołanych.
Odrzucenie spadku to najprostszy sposób na rozwiązanie problemu z dziedziczeniem zadłużenia. Wówczas ten, kto odrzucił spadek, po prostu nie staje się spadkobiercą, a co za tym idzie – nie musi martwić się spłatą długów zmarłego. Jeżeli powołany do spadku zdecyduje się na ten krok, posiadając małoletnie dzieci, powinien pamiętać o odrzuceniu spadku także w ich imieniu. Dzieci pełnoletnie podejmują decyzję w tym zakresie samodzielnie.
Jednak nie zawsze tak radykalne rozwiązania są najlepsze. Zawsze warto przemyśleć przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza, a więc ograniczając odpowiedzialność za długi spadkowe jedynie do wartości odziedziczonego majątku. Wówczas spadkobierca nie musi się martwić, że będzie spłacał spadkodawcę z własnych środków. Jest to więc korzystne rozwiązanie przede wszystkim wtedy, gdy długi spadkowe są niższe niż wartość odziedziczonego majątku.
Na przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza ustawodawca wyznaczył termin – wynosi on sześć miesięcy, licząc od dnia, w którym powołany do spadku dowiedział się o tytule swego powołania. Może więc być to dzień, w którym do potencjalnego spadkobiercy dotarła wieść o śmierci spadkodawcy, ale równie dobrze termin ten może zacząć biec od dnia, gdy do powołanego dotarła wieść o odrzuceniu spadku przez wcześniej powołanych do niego.
Trzeba pamiętać, że ustawodawca chroni spadkobierców, zakładając, że niezłożenie oświadczenia o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza i tak powoduje przyjęcie spadku w ten sposób. Powołany traci jednak szansę na odrzucenie spadku.
Nagła śmierć a długi firmowe
Zarysowane zasady dotyczą także dziedziczenia zadłużenia związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej. W istocie polskie prawo nie przewiduje jakichś specjalnych środków, które przedsiębiorca mógłby zastosować, aby uchronić swoją rodzinę przed problemami związanymi z dziedziczeniem jego długów. Jednak nie znaczy to, że w ogóle nie ma takich możliwości. Wręcz przeciwnie – wybór odpowiedniej formy prawnej, ustanowienie zarządcy sukcesyjnego, powołanie fundacji rodzinnej, a przede wszystkim dbanie o stabilność finansów firmy i jak najwcześniejsze wdrażanie działań oddłużeniowych to najważniejsze inicjatywy, których przeprowadzenie może uchronić rodzinę przedsiębiorcy przed problemami z jego zadłużeniem. Zwłaszcza gdyby okazało się, że jego śmierć nadejdzie niespodziewanie.
W praktyce przed bezpośrednim dziedziczeniem zadłużenia najlepiej chronią te mechanizmy prawne, które pozwalają maksymalnie oddzielić biznes od prywatnego majątku przedsiębiorcy. Tu z kolei na czoło wysuwają się spółki kapitałowe. Natomiast już wypracowany majątek najlepiej zabezpieczyć – w ogóle przed problemami związanymi z sukcesją i dziedziczeniem – ustanawiając fundację rodzinną.
Przedsiębiorcy tracący możliwość bieżącego regulowania swoich należności powinni od razu przystąpić do oddłużania. Zwłaszcza że działania te – czyli przede wszystkim postępowanie restrukturyzacyjne – można kontynuować również po śmierci dłużnika.
Kontynuacja oddłużenia
Zgodnie z art. 72 ust. 1 prawa restrukturyzacyjnego w przypadku śmierci dłużnika jego spadkobierca, a jeżeli ustanowiono zarząd sukcesyjny – zarządca sukcesyjny staje się uczestnikiem postępowania restrukturyzacyjnego. Przepis ten dotyczy już otwartych postępowań restrukturyzacyjnych. Jeżeli zaś śmierć dłużnika nastąpiła po złożeniu wniosku restrukturyzacyjnego, ale przed wydaniem przez sąd postanowienia o otwarciu restrukturyzacji, to należy ustanowić kuratora, który zajmie się reprezentowaniem interesów dłużnika. Może to uczynić – w zależności od okoliczności konkretnej sprawy – sąd restrukturyzacyjny, sędzia komisarz lub sąd „cywilny”.
Jedno jest pewne: śmierć dłużnika nie prowadzi do umorzenia restrukturyzacji, właściwie nie hamuje nawet jej biegu, o ile podejmowanie konkretnych czynności w ramach tej procedury jest możliwe, zanim nie zostaną zastosowane wskazane tu rozwiązania prawne.
Oczywiście, gdy spadkobiercy zajmą miejsce dłużnika w postępowaniu restrukturyzacyjnym, zyskują wszelkie uprawnienia i obowiązki, jakie ma restrukturyzowany dłużnik. Jest to więc dla nich szansa, aby uratować przedsiębiorstwo przed upadłością. Trudno więc nie zgodzić się z tym, że z takiej szansy po prostu warto skorzystać.