Ile warte jest dobre imię?

W literaturze dobre imię – jak rzecze Jagon, chorąży, intrygant i sprawca wszelkich obsesji Otlella Williama Szekspira względem rzekomo cudzołożnej żony, „(…) jest najdroższym skarbem mężów i niewiast: kto mi kradnie worek, kradnie drań marną, coś i nic; rzecz, która w tysiącznych była rękach wprzód niż w moich; Ale kto dobre imię mi wydziera, grabi mi dobro, z którego sam nie ma korzyści, mnie zaś przyprawia o nędzę” . W życiu natomiast – jak pokazuje Sąd Apelacyjny we Wrocławiu z 5 listopada 2020 w głośnej sprawie profesora Politechniki Opolskiej – dobrem o wartości nawet 50 tyś. złotych.

Sprawa dotyczyła naruszenia dobrego imienia profesora, który został zwolniony dyscyplinarnie z pracy w związku z niepotwierdzonymi zarzutami o korupcję i niegospodarność w rozliczaniu projektów badawczych.

APELACJA APELACJI NIERÓWNA

Wrocławski wyrok, poza kwestiami oczywistymi wynikającymi z treści, zwraca szczególną uwagę w zakresie wysokość zasądzonego zadośćuczynienia. Średnia wysokość tego rodzaju rekompensat w latach 2017 – 2020 w tej apelacji wynosiła 6,5 tyś zł. podczas gdy w apelacji warszawskiej była już to kwota czterokrotnie wyższa – 26,670 zł.

CZY ZADOŚĆUCZYNIENIE ZALEŻY OD SĄDU

Odpowiedź nie jest ani prosta ani oczywista, choć wydaje się, że problem wynika z wadliwości art. 445 § 1 KC, który posługuje się pojęciem odpowiedniej sumy pieniężnej za doznaną krzywdę. Truizmem jest twierdzenie, że „krzywda krzywdzie nierówna”, ale w przywołanej sprawie w I instancji, uznano, że dobre imię nie waży tyle co zdrowie lub życie. Trudno polemizować z tym argumentem, ale trudno jednocześnie akceptować pogląd, że procesy o naruszenie dobrego imienia jest tak naprawdę sporem o przeprosiny za nieprawdę, zniewagę lub znieważenie. W końcu – jak powszechnie wiadomo – ludzie mają naturalną potrzebę przeproszenia za złe zachowanie, a wartość słów – nawet słowa przepraszam – nie zdezawuowała się.

ILE JEST WARTE DOBRE IMIĘ

Przewrotnie można odpowiedzieć, że tyle ile waży. W 1907 Duncan MacDougall w New York Times i czasopiśmie naukowym American Medicine zasugerował, że dusza człowieka waży 21 gramów (3/4 uncji). Oznaczałoby to, że na każdy 1 gram naszej duszy jest warty – zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu – około 2 380 zł. Niestety sprawa nie jest taka prosta, a próba stworzenia tabeli zadośćuczynienia na kształt tabeli frankfurckiej za utracony wypoczynek, wydaje się z góry skazana na porażkę.

DYSKRECJONALNA WŁADZA SĘDZIEGO

Wysokość świadczenia przyznawanego na podstawie art. 448 KC ma charakter wysoce oceny, dlatego też przy jego określaniu sądy zachowują duży zakres swobody, a strony mogą skutecznie kwestionować wysokość zasądzonego świadczenia tylko wtedy, gdy jego nieproporcjonalność do wyrządzonej krzywdy jest wyraźna lub rażąca (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 2 października 2015 r. I ACa 387/15).

W wyroku z 5 listopada 2020 r. Sąd Apelacyjny we Wrocław stwierdził, że doszło do rażącego zaniżenia zadośćuczynienia, pomimo, że w pierwszej instancji zasądzono, niemałą skądinąd kwotę 20 tyś. zł. Działania pozwanego zrujnowały reputację i karierę powoda jako naukowca, utratę zaufania do niego, ówczesne trudności w znalezieniu pracy oraz konflikt na pozwanej, uczelni. W opinii sądu kwota w tej sprawie miała charakter symboliczny w związku z utraconą reputacją i zaufaniem.

Artykuł ukazał się w internetowym wydaniu dziennika ,,Rzeczpospolita”