Poglądy w sprawie kredytów hipotecznych

Prezes UOKiK przedstawił 8 kolejnych istotnych poglądów dotyczących sporów między konsumentami a bankami o postanowienia umów kredytów hipotecznych waloryzowanych kursem franka szwajcarskiego.

Postępowania, do których odnosi się Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, toczą się przed sądami w Warszawie, Krakowie i Łodzi i dotyczą umów kredytów hipotecznych waloryzowanych kursem franka szwajcarskiego. Większość spraw odnosi się do opłat pobranych w oparciu o niedozwolone postanowienia dotyczące obliczania kwoty i rat kredytu, jedna – do ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, a w jednej z nich poruszone są obie kwestie.

Spory konsumentów z bankami BPH, BZ WBK, Deutsche Bank, Getin Noble Bank (2 spory), Millenium i PKO BP dotyczą opłat pobranych na podstawie kwestionowanych klauzul waloryzacyjnych. Urząd wskazał, że na ich mocy banki ustalają sposób wyliczania wysokości kwoty i poszczególnych rat kredytu w oparciu o kursy kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego zawarte w tabeli. Jednocześnie kredytobiorcy nie są w stanie zweryfikować, czym kierują się banki w podejmowaniu decyzji o wysokości kursów walut. Dlatego, zdaniem UOKiK, klauzule te są niedozwolone. Co więcej w 6 poglądach urząd wskazał, że uznanie przez sąd postanowień dotyczących waloryzacji kwoty kredytu i rat kredytu za niedozwolone może powodować nieważność umowy. Dzieje się tak, ponieważ szkodliwe dla konsumenta postanowienia nie obowiązują od momentu zawarcia umowy. W dodatku nie ma możliwości ich zastąpienia przepisami prawa. W ocenie urzędu, orzeczenie unieważniające umowę powinno nastąpić jedynie w sytuacji, gdy konsument w pełni zaakceptuje takie rozwiązanie.

Urząd wydał też pogląd odnoszący się do sporów konsumentów z mBankiem oraz BZ WBK o postanowienia dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. UOKiK uznał je za sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interesy konsumentów. Nie informują one kredytobiorców, jakie są warunki ubezpieczenia, jego zakres ani w jaki sposób przedsiębiorca wylicza opłaty z tego tytułu. Obciążają kredytobiorców kosztami świadczenia, którego jedynym jego beneficjentem jest bank. Jednocześnie konsumenci nie mogą sprawdzić, za co tak naprawdę płacą.