Izabela Turczyńska-Buszan: Prawnicy muszą sobie radzić z pandemią

Skala i rozmiar szkód gospodarczych, jakie poczyniła pandemia, są jeszcze niedoszacowane, nie wspominając o skutkach społecznych – uważa Izabela Turczyńska-Buszan, radca prawny w Kancelarii Buszan Orłowski Przybylski-Lewandowski Adwokaci Radcowie Prawni sp.p. z Sopotu.

– Jak sytuacja związana z Covid-19 wpłynęła na pracę w kancelarii? Jak zespół prawników kancelarii musiał dostosować się do nowej rzeczywistości?

Jesteśmy obecni na rynku Trójmiejskim już prawie 10 lat, mamy więc stabilny i zaufany krąg partnerów, klientów. To pozwoliło nam na spokojne zarządzanie sytuacją kryzysową, jaką okazała się być pandemia. Podczas pierwszego lockdownu, szanując potrzeby naszego zespołu, zamknęliśmy biuro i zarządziliśmy na dwa miesiące pracę zdalną.

Zaistniała sytuacja zmobilizowała nas do wdrożenia jasnych zasad postępowania w pracy zdalnej, tak aby kancelaria dalej zapewniała sprawną obsługę naszym klientom.

Dodatkowo urządziliśmy dyżury dla realizowania wysyłek sądowych i odbioru poczty, która jest nadal przeważającym sposobem komunikacji z organami państwa i sądami.

Praca zdalna dla prawników nie jest czymś zupełnie nowym. Duża jej część może odbywać się poza biurem – analiza przepisów, konstruowanie pism procesowych, umów. Niemniej jednak do 2020 r. rozprawa przy użyciu środków porozumiewania się na odległość była rzadkością.

Z pragmatycznego punktu widzenia zarówno nas jako prawników procesowych, jak i sądów czy organów ścigania, zwłaszcza w dobie koronawirusa, w pakiecie zmian legislacyjnych można by łatwo wprowadzić uproszczony mechanizm komunikowania się w postępowaniach z sądami i innymi organami drogą mailową. Wpłynęłoby to, bez wątpienia, nie tylko na zwiększenie bezpieczeństwa epidemicznego, ale także w oczywisty sposób przyspieszyło postępowania, minimalizując czas obiegu poczty.

Od kilku miesięcy staramy się, nadążając za oczekiwaniami klientów i nową rzeczywistością, realizować spotkania, udzielać porad, wsparcia prawnego przy użyciu platform informatycznych.

Niestety, z uwagi na fakt, iż rozprawy odbywają się w reżimie sanitarnym, sądy pracują zmianowo, sprawy toczą się z dużymi opóźnieniami. Jeszcze wolniej działają urzędy.

Zmieniająca się sytuacja prawna wywiera bezsprzecznie na naszym zespole konieczność bardzo szybkiej analizy zmieniających się co noc przepisów prawnych, które z uwagi na tryb oraz okoliczności ich uchwalania, często są niespójne, zawierają luki.

– Jak klienci kancelarii odnajdują się w tej trudnej sytuacji?

Kancelaria obsługuje klientów z różnych branż. Dużą część naszego obszaru działania zajmuje branża restauracyjna, hotelowa, właściciele powierzchni handlowych.

W oczywisty sposób to właśnie te biznesy najbardziej ucierpiały z powodu obostrzeń związanych z pandemią. Z jednej strony wpłynęło to na dużo większe zapotrzebowanie na wsparcie prawne, z drugiej zaś dało swój wyraz w oczekiwaniu klientów na wydłużenie terminów zapłaty za realizowane usługi prawne.

Jednocześnie zauważamy ogromny niepokój wśród przedsiębiorców, który jest spowodowany niepewnością i nieprzewidywalnością. To skutkuje wstrzymywaniem się z realizacją projektów inwestycyjnych, zamrażaniem działań.

Zaniepokojeni są również konsumenci, którzy dochodzą swych praw w sądach. Kancelaria prowadzi wiele postępowań osób pokrzywdzonych na rynku finansowym. Problemem dla nich jest spowolnienie działań sądów. Przedłużające się postępowania to większa niepewność swojej sytuacji prawnej i oczekiwanie na rozstrzygnięcie sporu.

– Jakie branże zostały najmocniej dotknięte skutkami pandemii?

Z naszych obserwacji wynika, iż skutki pandemii najdotkliwiej odczuła branża gastronomiczna i hotelarska. To właśnie obostrzenia związane z praktycznie całkowitym zakazem działalności restauracji, pizzerii, pensjonatów i hoteli, przy jednoczesnym braku zautomatyzowanego, natychmiastowego wsparcia finansowego ze strony państwa, spowodowały upadłość wielu firm.

Ulice Trójmiasta pełne są pustych lokali gastronomicznych wystawionych do wynajęcia. Nie wszystkich przedsiębiorców było bowiem stać na utrzymanie zatrudnienia, zapłatę za czynsz najmu i media.

Jednocześnie nie da się nie dostrzec, że z sytuacją nie poradziło sobie także wiele firm rodzinnych spoza ww. obszarów. Powodem był brak zabezpieczenia finansowego koniecznego do pokrycia kosztów działalności, przy jednoczesnym drastycznym spadku dochodów. Mowa tu o kwiaciarniach, placach zabaw dla dzieci, firmach cateringowych obsługujących szkoły i przedszkola.

Skala i rozmiar szkód gospodarczych, jakie poczyniła pandemia, są jeszcze niedoszacowane, nie wspominając także o skutkach społecznych.

Jednocześnie jest sporo przedsiębiorców, którzy skorzystali na kryzysie. Mowa tu przede wszystkim o e-commerce, ukierunkowanych usługach medycznych czy producentach środków ochrony.

– Gdzie widzicie siebie jako zespół za 5 lat? Czy na skutek pandemii świat prawników także ulegnie transformacji? Czy osobisty kontakt zupełnie straci na znaczeniu?

W naszej branży ważne jest zaufanie i powierzenie spraw konkretnej, sprawdzonej osobie. To sprawia, że kontakt osobisty na pewno nadal będzie miał duże znaczenie. Jesteśmy kancelarią od zagadnień trudnych, z indywidualnym i nowatorskim podejściem do zlecanych spraw. Celem naszej współpracy z klientami jest rozwiązywanie problemów, a to często wymaga atmosfery zaufania i bezpieczeństwa.

Rzeczywistość stale się jednak zmienia i musimy się do niej dostosować czy raczej „dogotowywać” każdego dnia. Pandemia tylko przyspiesza zmiany, które już są widoczne. Mamy na myśli coraz większe zastosowanie technologii cyfrowych, automatyzację niektórych czynności czy też bardziej powszechny kontakt wirtualny z klientami.

Można powiedzieć, że świadczenie pomocy prawnej będzie wyglądało podobnie, a kontakt osobisty z klientem, z uwagi na poziom wrażliwości niektórych spraw i konieczność odbywania rozmów „w cztery oczy”, nie zaniknie zupełnie. Jednocześnie jednak z całą pewnością szerzej wykorzystywane będą narzędzia służące do komunikacji na odległość.

Mamy też nadzieję, że te zmiany na trwałe zmienią także podejście sądów do alternatywnych form komunikacji ze stronami postępowania.

Artykuł został opublikowany w internetowym i papierowym wydaniu dziennika ,,Rzeczpospolita”