Prześladowca zapłaci za nękanie

ROSZCZENIA | Aby pracodawca mógł skutecznie dochodzić od mobbera tego, co musiał zapłacić ofierze dręczenia, musi wykazać, że aktywnie przeciwdziałał takim zjawiskom.

Mobbing to specyficzne zjawisko w środowisku pracy. Ważne jest, by odróżniać go od innych niewłaściwych zachowań wobec pracownika. Czym innym jest naruszenie dóbr osobistych pracownika, nierówne traktowanie w zatrudnieniu, dyskryminacja czy wreszcie molestowanie.

Długo i uporczywie

Można powiedzieć, że mobbing to najbardziej wyrafinowana forma patologicznego zachowania względem pracownika. Polega ono na jego długotrwałym i uporczywym nękaniu lub zastraszaniu. Skutkiem takiego zachowania jest wywołanie u pracownika zaniżonej oceny przydatności zawodowej. Dodatkowo zachowanie mobbera ma na celu poniżenie lub ośmieszenie ofiary, a nawet izolowanie jej z zespołu współpracowników.

Najważniejsze z tej definicji są dwa elementy. Po pierwsze mobbing to działanie rozciągnięte w czasie. Jednorazowa sytuacja, w wyniku której zostaną naruszone dobra osobiste pracownika, nie powinna być oceniana w kontekście mobbingu. Po drugie, zachowanie mobbera musi wywołać u pracownika określony stan emocjonalny. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że u osoby mobbowanej spada poczucie własnej wartości. Nierzadko dochodzi też do rozstroju zdrowia, co powinien potwierdzić lekarz w orzeczeniu.

Wysoki koszt

Mobbing to zjawisko naganne i wysoce niepożądane w zakładach pracy. Czy niesie ono ze sobą jakiekolwiek koszty dla pracodawców? Oczywiście, że tak. Ofiara mobbingu może pozwać pracodawcę o wypłatę zadośćuczynienia i odszkodowania. Jeżeli sąd podzieli stanowisko pracownika, to po stronie pracodawcy powstanie obowiązek zapłaty ofierze konkretnej kwoty.

Czy to wszystkie koszty, które ponosi pracodawca, jeżeli w jego zakładzie pracy działa mobber? Niestety nie. Wypłacenie odszkodowania i zadośćuczynienia nie zamyka puli kosztów, które go obciążą. Do kosztów związanych z mobbingiem można również zaliczyć:
– konsultacje oraz obsługę prawną,
– czas poświęcony na rozpatrywanie skarg od mobbowanych pracowników,
– absencje pracownika mobbowanego,
– spadek produktywności i motywacji w zespole,
 prowadzenie częstych rekrutacji w przypadku rotacji w zakładzie pracy,

 pogorszenie wizerunku przedsiębiorstwa na rynku.

Uwzględniając te koszty, szacunkowo pojedyncza sprawa związana z mobbingiem może kosztować pracodawcę nawet 50 000 dolarów. Oczywiście wszystko zależy od rozmiaru przedsiębiorstwa, miejsca, które mobber zajmował w organizacji i jego zasięgu działania oraz rodzaju prowadzonej przez pracodawcę działalności.

Winny odda pieniądze

Jak tych kosztów można uniknąć? Przede wszystkim aktywnie eliminując wszelkie przejawy mobbingu i zapobiegając im, nim się wydarzą.

Niestety żaden pracodawca nie jest w stanie w pełni zapobiec przypadkom mobbingu w swoim przedsiębiorstwie. Może jednak zażądać zwrotu poniesionych kosztów (szkody) od mobbera.

Mobber, obok odpowiedzialności dyscyplinarnej, może ponieść również odpowiedzialność finansową. Pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną. Nie ma wątpliwości, że stosowanie mobbingu jest przejawem niewykonywania obowiązków pracowniczych.

Zakres odpowiedzialności pracownika zależy od tego, czy wina jest nieumyślna, czy umyślna. Jeśli wina mobbera jest nieumyślna, jego odpowiedzialność jest ograniczona do trzykrotności wynagrodzenia. Gdy działał umyślnie – ponosi odpowiedzialność w pełnej wysokości.

Pracodawca może żądać od mobbera odszkodowania w postaci szkody rzeczywistej. Za taką należy uznać odszkodowanie i zadośćuczynienie wypłacone przez pracodawcę ofierze mobbera. Pracodawca może również uwzględnić koszty związane z poszukiwaniem nowego pracownika i jego przeszkoleniem.

By skutecznie dochodzić regresu od mobbera, pracodawca musi wykazać, że nie akceptował stosowania mobbingu. Ponadto musi również udowodnić, że powziął wszelkie konieczne i możliwe środki do tego, by przeciwdziałać mobbingowi w swoim zakładzie pracy.

Ważna prewencja

Jak zatem pracodawca powinien przeciwdziałać mobbingowi? Przede wszystkim skutecznie. Tylko wdrażając skuteczne sposoby zarządzania jest w stanie realnie przeciwdziałać patologicznym zachowaniom w swojej firmie.

Pracodawca musi wypełnić obowiązki wynikające z przepisów prawa pracy. Musi to zrobić na tyle umiejętnie, by jednocześnie zapewnić sobie możliwość ewentualnego dochodzenia roszczeń regresowych od pracownika, który dopuścił się mobbingu. W związku z tym, powinien podjąć działania na trzech płaszczyznach.

Przede wszystkim pracodawca musi zakazać mobbingu. Organizacja powinna wysyłać jasny i wyraźny komunikat do pracowników i współpracowników o całkowitym braku akceptacji dla działań mobbingowych. W dalszej kolejności należy eliminować zjawiska mobbingu. W tym celu pracodawca powinien powziąć wszelkie możliwe środki, by rozpoznawać i eliminować działania o znamionach mobbingu już w pierwszych ich stadiach.

Gdy firma zabezpieczy już te dwa obszary, powinna zapobiegać mobbingowi. To znaczy powinna podejmować długofalowe i konsekwentne działania w zakresie właściwego zarządzania personelem, a także regularnie szkolić pracowników, budować ich świadomość i odpowiedzialność.

Strata dobrego imienia

Może zdarzyć się sytuacja, w której nie sposób będzie wyliczyć rozmiarów szkody, jaką poniesie pracodawca. Chodzi głównie o koszty wizerunkowe. Nawet niepotwierdzone oskarżenia o mobbing mogą wpłynąć nie tyle na przyszłość działania przedsiębiorstwa, ile w jednej chwili pogrzebać lata potrzebne na wypracowanie wizerunku firmy. W tym pieniądze, które pracodawca wydawał na obsługę marketingową. Nie można zapominać, że wizerunek firmy buduje się latami, a stracić go można dosłownie w jednej chwili.
Boleśnie przekonały się o tym niedawno wszystkie osoby skupione wokół akcji charytatywnej „Szlachetna Paczka”. Jej inicjator ks. Jacek Stryczek miał mobbować pracowników stowarzyszenia Wiosna, które organizuje projekt „Szlachetna Paczka”. Niezależnie od wyników postępowania, które prowadzi prokuratura, sprawa rzuciła cień na tę szlachetną inicjatywę. Na pewno taki rozgłos nie był jej potrzebny.
 

Zdaniem autora

Problem mobbingu w zakładach pracy to zjawisko, o którym mówi się coraz głośniej. Niewątpliwie do wzrostu świadomości społeczeństwa przyczyniają się wszystkie te ruchy, które walczą o szeroko pojęte równouprawnienie. Pomagają w tym również specjaliści – głównie prawnicy i lekarze, którzy wiedzą, jak wspierać ofiary mobbingu.
Za wzrostem tej świadomości powinni nadążać również pracodawcy. Bagatelizowanie problemu mobbingu może ich słono kosztować. Dlatego już teraz – jeżeli jeszcze tego nie zrobiono – każdy pracodawca powinien wprowadzić u siebie przejrzystą procedurę sygnalizacyjną. Pozwoli ona zablokować eskalację patologicznych zachowań. I co oczywiste – oszczędzić pieniądze.
Artykuł ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita” w dniu 21-02-2019r.