W sądzie zamówień publicznych kluczowy czynnik ludzki

Najważniejsze, jak nowy wydział zorganizuje swą pracę – mówi Tomasz Srokosz, partner w Andersen Tax&Legal Srokosz i Wspólnicy.

To dobry pomysł, żeby Sąd Okręgowy w Warszawie jako jedyny rozpatrywał odwołania od zamówień publicznych?

Tak. Jeden wydział tworzony od podstaw powinien gwarantować dobre i praktyczne przygotowanie sędziów. Do tej pory nie było to oczywiste, a sędziowie sądów okręgowych w całej Polsce rozpatrujący skargi na orzeczenia Krajowej Izby Odwoławczej często po raz pierwszy spotykali się z tą specyficzną dziedziną prawa. Z drugiej strony jeden wydział ma ograniczone możliwości, co może oznaczać zatory w orzekaniu.

Jakie korzyści płyną ze zmiany?

Podstawową i najważniejszą będzie natychmiastowe kształtowanie jednolitych linii orzeczniczych, bo będzie to sąd wyspecjalizowany. Dotąd dopiero orzeczenia Sądu Najwyższego miały taki charakter, jednak tam trafiały jednostkowe sprawy, głównie z powodu wysokich kosztów. Jeśli „wydział zamówieniowy” dobrze zorganizuje pracę i będzie orzekał niezwłocznie po wpłynięciu skargi, osiągnie efekt nie do osiągnięcia obecnie: możliwość weryfikacji orzeczeń KIO w trakcie trwania „skarżonego” zamówienia.

Będą komplikacje?

Oczywiście, zawsze jest ryzyko, że liczba spraw szacowana na ok. 800–1000 rocznie sparaliżuje wydział. Wystarczy jednak wziąć przykład z KIO i zastosować prostą zasadę rozpoznawania odwołania niezwłocznie po wpłynięciu skargi. Na początku działania sądu najważniejsza będą dyscyplina i organizacja pracy.

Co jest specyfiką odwoławczych spraw zamówieniowych?

W większości opierają się na zarzucie nieprawidłowej oceny prawnej KIO. Rolą sądu będzie weryfikacja rozstrzygnięcia KIO, czy prawidłowo zastosowała przepisy. Specjaliści stosują często „precedensy orzecznicze”, tj. powołują się na wcześniejsze rozstrzygnięcia Izby do czasu wydania innego, skrajnie odmiennego. Dlatego wyspecjalizowany sąd powinien te sprzeczności rozstrzygać. Zamówienia publiczne to istotna część gospodarki i jej zasady powinny być jasne dla przedsiębiorców. Dużą trudność sprawia zrozumienie istoty zamówienia, np. specyfikacji w takich dziedzinach jak transport publiczny, gospodarka odpadami, energetyka, bez czego orzeczenie zawsze obarczone będzie błędem. Dlatego orzekanie w wydziale odwoławczym to prawdziwe wyzwanie zawodowe.

Artykuł został opublikowany w papierowym wydaniu dziennika ,,Rzeczpospolita”