Warto chronić nie tylko produkt, ale i opakowanie
2017-06-02
FIRMY | Zastrzeżenie znaku towarowego, stanowiącego opakowanie bez elementów dodatkowych, może być w praktyce utrudnione.
Wiadomo nie od dziś, że jednym z istotnych elementów udanej strategii marketingowej produktu konsumenckiego jest zastosowanie właściwego opakowania. Dotyczy to zwłaszcza branży FMCG( ang. fast-moving consumer goods), czyli produktów szybkozbywalnych, zdominowanej przez towary homogeniczne, a więc postrzegane jako takie same (lub zbliżone) w aspekcie jakościowym.
Skutki rejestracji
Dlatego przedsiębiorcy często ponoszą znaczące wydatki na zaprojektowanie i promocję szaty graficznej swych wyrobów. To z kolei sprawia, że w ich żywotnym interesie pozostaje uzyskanie możliwie skutecznej ochrony prawnej przed naśladownictwem konkurencji. Jednym z narzędzi, które pomagają w osiągnięciu tego celu jest zastrzeżenie opakowania jako znaku towarowego. Dokonanie rejestracji skutkuje bowiem przyznaniem uprawnionemu prawa wyłącznego do korzystania ze znaku na danym terytorium, które może być – potencjalnie–przedłużane w nieskończoność. Oczywiście, przed podjęciem stosownych działań warto rozważyć, czy w konkretnym przypadku zastrzeżenie jest dopuszczalne, a także co konkretnie jest jego przedmiotem.
Istnieją także inne opcje. Opakowanie – przy spełnieniu dalszych przesłanek – może stanowić wzór przemysłowy (zarejestrowany albo niezarejestrowany) lub utwór w rozumieniu prawa autorskiego. Nadto, naśladownictwo opakowań da się zakwalifikować jako czyn nieuczciwej konkurencji.
Spór o Knoppersa
W tym kontekście ciekawy może być tutaj casus wafelka Knoppers. Jego producent, spółka August Storck KG (Storck), dokonał 14 czerwca 2013 r. zgłoszenia międzynarodowego znaku graficznego, stanowiącego „biało-niebieskie opakowanie o kwadratowym kształcie” (tj. opakowanie wafelka bez dodatkowych oznaczeń – z zastrzeżeniem tylko dwukolorowego tła), dla towarów i usług z klasy 30 (wyroby cukiernicze itd.). Dopuszczalność takiej rejestracji w odniesieniu do terytorium UE została jednak zakwestionowana przez Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO), z uwagi na brak zdolności odróżniającej tego znaku (w odniesieniu do innych terytoriów, w tym zwłaszcza Polski, znak został skutecznie zarejestrowany).
Stanowisko Trybunału
Finalnie sprawą zajął się Trybunał Sprawiedliwości, który w niedawnym wyroku z 4 maja 2017 r. (sygn. C-417/16 P) wskazał m.in. że:
o ceny charakteru odróżniającego znaku należy dokonywać przy uwzględnieniu rodzaju towarów i usług, których dotyczy zgłoszenie, a także sposobu ich postrzegania przez właściwy krąg odbiorców. Istotnym jest więc, że przeciętny konsument nie wnioskuje zazwyczaj o pochodzeniu towarów na podstawie ich kształtu czy kształtu ich opakowania. Dlatego ustalenie istnienia charakteru odróżniającego w przypadku znaku trójwymiarowego może okazać się trudniejsze niż w przypadku znaku słownego czy graficznego. Charakter taki mają wyłącznie znaki trójwymiarowe, które „w sposób znaczący odbiegają od normy lub zwyczajów branżowych”. To samo dotyczy także znaków graficznych, stanowiących dwuwymiarową ilustrację produktu.
powyższe rozumowanie pozostaje aktualne także w przypadku, gdy dany znak zawiera element graficzny, niezależny od wizerunku produktu, który z punktu widzenia konsumenta stanowi jedynie wzór dekoracyjny (decorative configuration/pattern).
Przenosząc powyższe reguły na ustalony stan faktyczny, TS podzielił stanowisko, iż oceniany znak nie ma zdolności odróżniającej. Stwierdził przy tym m.in., że kombinacja koloru białego i niebieskiego często pojawia się na opakowaniach produktów cukierniczych. Nadto, interpretacja firmy Storck, iż zawarta w znaku grafika wywołuje skojarzenia z zaśnieżonymi szczytami na tle nieba, nie wydaje się oczywista z punktu widzenia konsumenta. Dlatego też przedmiotową grafikę należy uznać za element dekoracyjny, a nie oznaczenie pochodzenia.
Trzeba przy tym dodać, że Storck 15 maja 2014 r. dokonał zgłoszenia międzynarodowego kolejnego znaku słowno-graficznego, mającego podobną postać jak zawarta w podaniu z 14 czerwca 2013 r., ale uzupełnioną o szereg elementów graficznych, w tym zwłaszcza logo „Knoppers”. Znak w tej formie został przez EUIPO zarejestrowany (Storck zarejestrował opakowanie Knoppers-a jako znak towarowy już wcześniej – w związku z dokonaniem zgłoszenia międzynarodowego nr 629395 z 30 listopada 1994 r. Zgłoszenie to obejmowało jednak znak w nieco innej postaci. Wskazano w nim też znacząco węższy zakres terytoriów).
Zdaniem autora
Omówiony przypadek dobrze obrazuje, że zastrzeżenie znaku towarowego, stanowiącego opakowanie „jako takie”, bez elementów dodatkowych, może w praktyce okazać się utrudnione. Z drugiej strony, wprowadzanie podobnych elementów skutkuje tym, że uzyskane prawo ochronne będzie mniej użyteczne względem osób trzecich, stosujących np. takie samo lub zbliżone opakowanie, ale z innym logiem. Ocena, czy doszło do naruszenia prawa ochronnego, polega bowiem na porównaniu znaku towarowego i oznaczenia naruszyciela, traktowanych jako całość. Nie sposób więc wskazać jednego, poprawnego sposobu oznaczenia opakowania jako przedmiotu zgłoszenia (względnie: zgłoszeń). Wybór właściwego rozwiązania powinien uwzględniać specyfikę sytuacji danego przedsiębiorcy.
Artykuł został opublikowany w dodatku do dziennika Rzeczpospolita „Dobra Firma” z dnia 2.06.2017 r.