Wiążąca informacja stawkowa – kolejne panaceum na niejasne regulacje?

Andersen w Polsce

W celu minimalizacji ryzyka podatkowego prowadzonej działalności gospodarczej podatnicy mogą przede wszystkim wystąpić do skarbówki z wnioskiem o wydanie indywidualnej interpretacji podatkowej. Ponadto, sam Minister Finansów może wydawać tzw. interpretacje ogólne, jak również objaśnienia podatkowe. Jakby tego było mało, podatnik może również zastosować się do tzw. utrwalonej praktyki interpretacyjnej, przez którą rozumie się wyjaśnienia dominujące w takich samych stanach faktycznych i prawnych w wydawanych indywidualnych interpretacjach podatkowych. Podatnik może zwrócić się również do GUS o wydanie opinii statystycznej oraz do organów podatkowych o wydanie WIT lub WIA, czyli wiążącej informacji taryfowej lub wiążącej informacji akcyzowej. Obecnie proponuje się wprowadzenie również tzw. WISów, czyli wiążących informacji stawkowych. 

WIS w formie decyzji administracyjnej ma w sposób wiążący rozstrzygnąć, jaką stawką VAT ma być opodatkowany dany produkt. Planuje się, aby stosowne przepisy w tym zakresie weszły w życie w trakcie 2018 r. Podatnicy zyskają zatem kolejny instrument zabezpieczający ich przed ryzykiem podatkowym. Czy jednak na pewno?

Z jednej strony można by powiedzieć, że to dobrze, bo zwiększy bezpieczeństwo prowadzenia działalności, poprzez zwiększenie pewności prawa dla poszczególnych podmiotów. Mam wątpliwość jednak, czy jest to właściwa droga. Czy faktycznie obok interpretacji indywidualnych, ogólnych, wyjaśnień, objaśnień, WITów, WIA, powinniśmy wprowadzać nową instytucję w postaci WIS? Czy też może energia ta raczej winna być skierowana w stronę uproszczenia przepisów podatkowych, zmniejszenia objętości ustaw podatkowych i lepszego ich stosowania?

W Polsce rocznie wydaje się przeszło 40 tys. interpretacji indywidualnych rocznie, zatem podatnik, który chciałby powołać się na tzw. utrwaloną praktykę interpretacyjną, ma co czytać. Nie dość tego, produkcja ustaw jest prowadzona na niespotykaną skalę w historii i w Europie. W 2016r. uchwalono 31.906 stron maszynopisu nowych aktów prawnych, z tego 1.784 strony dotyczyły przepisów podatkowych, co stanowi ok. 30% wszystkich regulacji podatkowych. Oznacza to, że praktycznie 1/3 przepisów została zmieniona w samym tylko 2016 roku! Niektóre badania wskazują, że na samym tylko przeczytaniu zmienionych przepisów obywatel spędziłby ponad 4 godziny dziennie (!). Ekspresowe jest również tempo uchwalania nowego prawa. Ustawa podwyższająca stopę wolną od podatku została uchwalona w 1 dzień. 29 listopada 2016 r. projekt został skierowany do Senatu, tego samego dnia Komisja Finansów Publicznych naniosła do niej poprawki, uchwalił ją Sejm, a następnie podpisał Prezydent.

Powyższe na pewno nie wpływa pozytywnie ani na jakość prawa, ani na pewność prawa w Polsce. Obywatele zasypywani są nowymi aktami prawnymi w takim tempie, że nie sposób się z nimi zapoznać, a co dopiero je wdrożyć. Czy zatem na pewno korzystne będzie zatem wprowadzanie nowych interpretacji „stawkowych”, z którymi również warto, aby podatnik był na bieżąco? A może by tak zamiast nowej instytucji do wyjaśnienia wątpliwości, wprowadzić jednolitą stawkę VAT?