Syndyk próbuje, a sąd mówi nie

Dodatkowa odpowiedzialność członków kasy, dopóki zebranie przedstawicieli nie podejmie stosownej uchwały, jest jedynie prawem inkorporowanym w treści statutu – wynika z jednego z wyroków.Dodatkowa odpowiedzialność członków kasy, dopóki zebranie przedstawicieli nie podejmie stosownej uchwały, jest jedynie prawem inkorporowanym w treści statutu – wynika z jednego z wyroków.

Sąd Okręgowy w Katowicach 2 października 2019 roku wydał wyrok ( sygn. IC 844/18) i oddalił w całości powództwo syndyka masy upadłości jednego ze SKOK – ów przeciwko Krajowej Spółdzielczej Kasie Oszczędnościowo-Kredytowej. Od wyroku tego syndyk 4 listopada 2019 r. złożył apelację.

Spór ten był jednym z tysięcy sporów zainicjowanych przez syndyków zarządzających majątkami upadłych SKOK – ów, którzy domagają się od członków tych kas zapłaty podwójnej wysokości wpłaconych udziałów. Chodzi o to, że Kasa Krajowa w ramach sprawowanej przez siebie pomocy stabilizacyjnej przystąpiła do niewypłacalnych kas, zasilając ich fundusz udziałowy znacznymi kwotami, które miały pomóc ustabilizować te SKOK-i.

Różne rozumienie przepisów

W art. 26 ust. 3 ustawy o SKOK, przewidziano możliwość wprowadzenia w statucie kasy zapisu, zobowiązującego spółdzielców, w sytuacji zagrożenia wypłacalności SKOK-u (zaistnienia w SKOK straty przewyższającej fundusze własne), do wpłacenia dodatkowych kwot na pokrycie strat kasy, nie więcej jednak niż do dwukrotnej wysokości posiadanych już udziałów.

Mechanizm ten ma na celu ratowanie sytuacji finansowej kasy i umożliwienie jej kontynuacji działalności po zażegnaniu przejściowego kryzysu, a do jego uruchomienia wymagana była uchwała najwyższego organu spółdzielni, jakim jest walne zgromadzenie (lub zebranie przedstawicieli) jej członków. Tym sposobem można było zapewnić, że decyzja o dodatkowych obciążeniach dla członków będzie wyrażać wolę większości spółdzielców.

Jednakże zdaniem syndyka masy upadłości SKOK, po ogłoszeniu upadłości kasy, przeszły na niego bez żadnych ograniczeń uprawnienia, które przed upadłością przysługiwały zebraniu przedstawicieli, a zatem po ogłoszeniu upadłości syndyk stał się organem uprawnionym do podjęcia decyzji o uruchomieniu podwójnej odpowiedzialności. Następnie syndyk stwierdził, że do uruchomienia tego mechanizmu nie potrzeba już jego decyzji, ale że do pokrycia straty z dodatkowej odpowiedzialności członkowskiej dochodzi „automatycznie”, gdy strata przewyższy fundusze własne.

Racja po stronie Kasy

Kasa Krajowa sprzeciwiła się takiemu rozumieniu przepisów, a stanowisko to w pełni poparł sąd okręgowy.

Zgodnie z uzasadnieniem orzeczenia, dodatkowa odpowiedzialność członków kasy, dopóki zebranie przedstawicieli nie podejmie stosownej uchwały, jest jedynie prawem inkorporowanym w treści statutu, nie jest w żaden sposób zmaterializowana w majątku kasy, więc działania syndyka w odniesieniu do tych praw nie mieszczą się w ramach jego uprawnień wynikających z przepisu art. 173 ustawy – Prawo upadłościowe.

W związku z tym, że prawa wynikające z przepisu art. 26 ust. 3 ustawy o SKOK nie są wierzytelnościami kasy istniejącymi w chwili otwarcia postępowania upadłościowego, powyższy przepis daje jedynie możliwość zwiększenia odpowiedzialności członków do podwójnej wysokości.

Przepis ten stanowi wyłącznie podstawę prawną do podjęcia przez właściwy organ spółdzielni uchwały uruchamiającej podwójną odpowiedzialność, a wobec braku takiej uchwały nie można mówić, że w momencie ogłoszenia upadłości kasy, istniała jakakolwiek jej wierzytelność z tego tytułu w stosunku do członków. W momencie otwarcia postępowania upadłościowego wierzytelność taka nie wchodziła do majątku upadłego.

Syndyk nie jest więc uprawniony do podejmowania czynności w stosunku do praw, które w chwili ogłoszenia upadłości nie stanowiły wierzytelności wchodzących w skład majątku upadłego.

Syndyka, pomimo że działa na rzecz upadłego, nie można utożsamiać z organem upadłego, gdyż powołuje go sąd, nie jest więc demokratycznie wybranym organem spółdzielni, działa we własnym imieniu i wyłącznie w trakcie postępowania upadłościowego.

Syndyk przeprowadza jedynie likwidacje majątku upadłego, nie przejmując natomiast funkcji organów stanowiących upadłej osoby prawnej, a domagając się od członków wpłaty kwoty podwójnej wysokości udziałów wykroczył poza ramy swoich ustawowo określonych kompetencji.

Zdaniem Autora

Zapadły 2 października br. wyrok jest kolejnym oddalającym bezzasadne roszczenia syndyka. Jednak w całej Polsce członkowie upadłych kas wciąż są nękani przez prawników syndyków oraz firmy windykacyjne, którym sprzedali oni roszczenia wobec spółdzielców. Wszystko to mimo licznych wyroków zapadających na korzyść członków kas, jednoznacznego stanowiska doktryny oraz organów władzy publicznej takich, jak Prokuratura Krajowa, czy też zaangażowania RPO. 12 grudnia 2019 r. Sąd Najwyższy w sprawie o sygn. III CZP 45/19 rozpatrzył pytanie prawne zadane przez Sąd Okręgowy w Białymstoku, wydając uchwałę w myśl której, jeśli zebranie przedstawicieli członków przed ogłoszeniem upadłości nie podjęło stosownej uchwały, syndyk nie jest uprawniony do tego, aby domagać się od członków dopłat z tytułu dodatkowej odpowiedzialności. Tym samym SN, podobnie jak rzecznik praw obywatelskich i prokuratura stanął po stronie pokrzywdzonych członków kas i potwierdził brak podstaw dla roszczeń z tytułu dodatkowej odpowiedzialności.

Artykuł ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita” w dniu 03-01-2020 r.