Przyszłość pozwów WIBOR-owych: Czy mogą okazać się skuteczne?

Wzrost obciążeń kredytobiorców wywołany podwyżkami stóp procentowych oraz utrzymującą się inflacją nasilił kierowane do banków roszczenia oparte na kwestionowaniu prawidłowości wskaźnika WIBOR.

Nie sposób ustrzec się w tym zakresie od porównań do kwestii kredytów frankowych. Wątpliwości jednak budzi czy w sprawach dot. WIBOR-u mogą znaleźć zastosowanie te same mechanizmy prawne? Czy roszczenia kredytobiorców także w tym przypadku mogą okazać się skuteczne? Czy należy się spodziewać skali porównywalnej do spraw frankowych?

Rolą wskaźnika WIBOR jest określenie wysokości oprocentowania po jakim banki komercyjne udzielają sobie nawzajem, albo gotowe są udzielić pożyczek, a konsekwencji refinansowanie poniesionych przez nie kosztów pozyskania środków finansowych. Stanowi on średnią arytmetyczną danych wejściowych (stóp procentowych) wskazywanych przez banki. WIBOR oraz stała marża banków składają się na oprocentowane większości udzielanych kredytów hipotecznych oraz niektórych pożyczek. Ogromne kontrowersje w sektorze bankowym budzi kładące się coraz większym cieniem na wynikach finansowych banków widmo ryzyka abuzywności klauzul WIBOR-owych.

Stanowisko kredytobiorców

Roszczenia kredytobiorców opierają się obecnie na zarzutach dotyczących sposobu ustalania WIBOR-u oraz braku wywiązywania się przez banki z ciążących na nich obowiązków informacyjnych.

O abuzywności klauzul WIBOR-owych ma świadczyć oparcie wskaźnika wyłącznie na danych deklarowanych (dane wejściowe) przez banki komercyjne biorące udział w fixingu oraz na aproksymacjach wynikających z modeli matematycznych, a nie na rzeczywistych transakcjach międzybankowych. W mechanizmie tym konsumenci upatrują wpływu „silniejszej” strony umowy na oprocentowanie kredytu, czyli na wysokość należnego bankowi wynagrodzenia. Ponadto ma być on źródłem nadużyć ze strony banków w postaci możliwości zawyżania danych wejściowych używanych przez administratora w fixingu. Wskazuje się również na kwestię przeniesienia całego ryzyka zmienności oprocentowania na kredytobiorcę, ze względu na źródło pozyskania kapitału przez banki. Mają nimi być depozyty bankowe, a nie transakcje międzybankowe, czemu służyć miał WIBOR.

Źródłem abuzywności klauzul WIBOR-wych mają być także braki w informacjach dostarczanych przez banki w przedmiocie: historycznych wartości stawki WIBOR, przyszłych zmian wskaźnika, skali ryzyk związanych z zawarciem umowy kredytu, sposobu obliczania rat, metody wyznaczania WIBOR, uzależnienia jego wysokości od działań banku, przeniesienia całego ryzyka zmienności oprocentowania na kredytobiorcę oraz braku partycypacji banku w tym ryzyku.

Na abuzywność klauzul WIBOR-owych ma również wskazywać brak dostarczania konsumentom przed zawarciem umowy wzorca umownego, jakim ma być regulamin zasad określenia WIBOR, stosowany przez GPW Benchmark do którego odsyłają niektóre umowy kredytów (art. 384 k.c.).

Skutek usunięcia WIBOR

Usunięcie z umowy kredytu wskaźnika WIBOR może wywołać co najmniej dwa alternatywne skutki. Pierwszy to utrzymanie umowy wyłącznie w oparciu o stałe oprocentowanie w postaci marży banku. W takim wypadku po stronie banku powstałoby zobowiązanie do zwrotu nadpłaconych odsetek. Drugi to nieważność całej umowy ze względu na wadliwość całej klauzuli oprocentowania, czyli elementu przedmiotowo istotnego umowy (oprocentowanie i warunki jego zmiany). Skutkiem takiego rozwiązania byłaby konieczność wzajemnego rozliczenia się ze świadczeń przez strony, czyli zwrot przez bank całości uiszczonych rat, a przez kredytobiorcę kapitału.

Stanowisko sektora bankowego

Sektor bankowy broni się wskazując, że manipulacja wskaźnikiem referencyjnym w rozumieniu rozporządzenia MAR nie została dotąd potwierdzona. Z kolei rozporządzenie BMR nie wymaga, aby wskaźniki stopy procentowej opierały się wyłącznie na transakcjach, a brak albo niską liczbę transakcji równoważy się zwiększeniem wymogów i kontroli w zakresie danych innych niż dane transakcyjne. Przy czym, ustalanie wskaźnika WIBOR wychodzi od poziomu stóp ustalanych przez RPP, zaś bank stosujący go w umowie z klientem, nie realizuje dodatkowej marży.

Banki argumentują, że stosowanie WIBOR-u w umowach kredytowych jest obowiązkiem nałożonym na nie zarówno przez polskiego, jak i unijnego ustawodawcę. Jest on ustalany na dany dzień przez niezależny i nadzorowany przez KNF podmiot – administratora, tj. GPW Benchmark – spółkę zależną GPW. Jej działanie oparte jest zaś na zezwoleniu KNF na prowadzenie działalności oraz stosowanie metod i zasad fixingu stawki referencyjnej. Bank jedynie przekazuje dane, które następnie są wykorzystywane przez administratora w procesie wyznaczania WIBOR i nie określa jego wysokości.

WIBOR a kwestia frankowa – analogia (nie)oczywista

Pozorne podobieństwa zachodzące między problemami prawnymi formułowanymi w sprawach WIBOR-owych oraz frankowych, nie powinny prowadzić do automatyzmu w stosowaniu utrwalonych już rozwiązań.

Nie sposób postawić znaku równości między kwestią rzeczywistych kosztów pozyskania kapitału przez banki na potrzeby akcji kredytowej, a kwestią spreadu w kredytach frankowych, jako zarzucanego bankom źródła dodatkowych zysków. W sprawach frankowych Sądy upatrują abuzywności klauzul walutowych oraz źródła ukrytego wynagrodzenia banku w jednostronnym ustalaniu kursu waluty (kupna i sprzedaży) służącego do obliczania wysokości kredytu oraz jego rat. Do kredytów opartych o zmienne oprocentowanie znajduje zaś zastosowanie wskaźnik ustalany przez niezależny od banku podmiot. Sam proces oraz źródła pozyskiwania przez bank środków służących akcji kredytowej są również bardzo złożone.

Wykazanie bezpośredniego związku między danymi podawanymi przez bank na potrzeby fixingu i kosztami udzielenia kredytu, a zrealizowanymi z niego zyskami wydaje się niemożliwe. Nie sposób postawić bankom zarzutu jednostronnego ustalania wysokości należnego im oprocentowania, tak jak w przypadku zarzutu jednostronnego ustalania kursów walut, a w konsekwencji jednostronnego ustalania należnego im świadczenia.  Wysokość WIBOR-u ustalana jest bowiem przez niezależny trzeci podmiot na podstawie danych przekazywanych przez dziesięć banków.

Przyjmując ponadto, że WIBOR stanowi element głównego świadczenia strony (art. 3851 k.c.), kontrolę abuzywności zapisu umownego umożliwi dopiero wykazanie braku jego transparentności. Wiąże się to z ustaleniem granicy obowiązków informacyjnych banków, których nie sposób ujmować tak rygorystycznie, jak w sprawach frankowych. Informacją powszechnie znaną jest, że zmiany stóp procentowych, które wpływają również na WIBOR, podlegają regularnym zwyżkom i spadkom, zarówno na korzyść banków, jak konsumentów. Zawierając zaś umowę przy wysokim WIBOR-ze, konsument winien mieć świadomość, że jego ponowny wzrost jest możliwy. Przy czym wątpliwy jest wymóg informowania klienta o wszystkich technicznych aspektach ustalania wskaźnika referencyjnego na którego stosowanie w umowie klient wyraża zgodę i na którego wysokość oraz obowiązek stosowania żadna ze stron nie ma wpływu. Naturalny sprzeciw budzi zaś niejako automatyczne zwolnienie konsumenta z jakiegokolwiek obowiązku dbania o własne interesy, w szczególności w zakresie podstawowego zainteresowania nabywanym produktem finansowym.

Rozstrzygną sądy

Powyższe okoliczności nie oznaczają jednak, że wykazanie abuzywności konkretnej klauzuli umownej jest wykluczone. Jest to zadanie o wiele bardziej trudniejsze, niż w sprawach frankowych, bowiem sam brak transparentności nie przesądza o jej abuzywności, zaś manipulacje przy ustalaniu WIBOR-u nie zostały dotąd udowodnione. Rodzi to również pytanie w przedmiocie źródła  potencjalnej arbitralności w ustalaniu wskaźnika referencyjnego w działaniu podmiotów trzecich. Czy można w związku z tym, przypisać odpowiedzialność podmiotowi, który korzysta ze wskaźnika, nie mając na niego wpływu? Nasuwa to także pytanie o kwestię odpowiedzialności podmiotu sprawującego nadzór nad sektorem bankowym oraz administratorem wskaźników referencyjnych.

Krzysztof Rożko, Radca Prawny, Wspólnik Zarządzający w Krzysztof Rożko i Wspólnicy Kancelaria Prawna

Krzysztof Rożko w Rankingu Kancelarii Prawniczych „Rzeczpospolita 2023” jest liderem w kategorii rynki kapitałowe i doradztwo regulacyjne oraz jest rekomendowany w kategorii doradzanie prywatnym klientom (Private Clients)

Krzysztof Rożko w Rankingu The Legal 500 EMEA 2023  jest rekomendowany w kategoriach: Investment Funds oraz Capital Markets.

 

Mateusz Pisarski, Radca Prawny w Krzysztof Rożko i Wspólnicy Kancelaria Prawna

Rekomendacje Kancelarii KRWLEGAL w rankingach: IFLR1000 w kategorii Capital Markets: Equity, The Legal 500 EMEA 2023 w kategoriach: Investment Funds i Capital Markets oraz jako lider  „Rzeczpospolita 2023” w kategoriach: doradzanie prywatnym klientom (Private Clients) private equity, rynki kapitałowe i doradztwo regulacyjne.